"Skończysz jak Brzeska". Śledztwo w sprawie gróźb przedłużone

Kamienica przy ul. 11 listopada, którą oddano w prywatne ręce
Źródło: Artur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl

Do 6 kwietnia prokuratura przedłużyła śledztwo dotyczące lokatorki jednej ze reprywatyzowanych kamienic na Pradze Północ. Kobieta miała usłyszeć od nieznanego mężczyzny, że "skończy jak Brzeska".

Chodzi o lokatorkę z kamienicy przy ul. 11 listopada 4. Według jej relacji, pewnego dnia w bramie podwórka podszedł do niej mężczyzna i zagroził: "skończysz jak Brzeska". Potem odszedł. Kobieta opowiedziała o tym Markowi Jasińskiemu z Komitetu Obrony Lokatorów. Ten uświadomił jej, że Jolanta Brzeska to działaczka ruchu lokatorskiego, która spłonęła w Lesie Kabackim.

Sprawa została zgłoszona na policję, ruszyło postępowanie.

Monitoring niewyraźny

- Dochodzenie zostało wszczęte 6 października 2016 roku. W tym dniu przesłuchano też pokrzywdzoną – poinformował nas Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

Jak dodał, przesłuchano też kilka innych osób, w tym zarządcę budynku. Śledczy zabezpieczyli również monitoring, ale – jak przyznaje rzecznik – jest on bardzo niewyraźny i niewiele na nim widać.

Kamery znajdowały się wprawdzie na ul. 11 listopada i Inżynierskiej, ale nie obejmowały zasięgiem miejsca zdarzenia.

W sprawie ewentualnego zastraszenia nikt do tej pory nie usłyszał zarzutów. W ubiegłym tygodniu prokuratura miała podjąć decyzję, czy przedłużać śledztwo, czy też nie. Ostatecznie zdecydowano się na pierwszą opcję. - Dochodzenie zostało przedłużone do dnia 6 kwietnia 2017 roku – napisał nam w poniedziałek Łapczyński.

Kamienica zreprywatyzowana

Kamienica przy 11 listopada 4 została oddana przez miasto w kwietniu ubiegłego roku. Nie trafiła w ręce handlarzy roszczeń, ale do rodziny dawnego właściciela. Do zwrotu wątpliwości mieli jednak działacze Komitetu Obrony Lokatorów. Zwracali uwagę m.in. na brak koniecznego - ich zdaniem - postępowania spadkowego.

– Prawowita właścicielka zmarła. Pełnomocnictwa, jakie po sobie zostawiła, są jednak nieważne, bo nie odbyło się postępowanie spadkowe – mówił nam jesienią Marek Jasiński.

Kim była Brzeska?

Kobieta, która miała być zastraszana nie wiedziała, kim była Jolanta Brzeska. Po tym, kiedy została zaczepiona przez mężczyznę, zadzwoniła do Jasińskiego i zapytała o to nazwisko. Szef KOL Brzeską i jej tragiczną historię znał doskonale. Nie miał wątpliwości, że sprawie powinny przyjrzeć się organy ścigania. - Dla mnie to brzmiało jak grożenie śmiercią – przyznawał.

Jolanta Brzeska walczyła o prawo do mieszkania z osobą, która odzyskała budynek przy Nabielaka 9. Jej spalone ciało znaleziono w 2011 roku w lesie Kabackim. Według ministra sprawiedliwości, dowody wskazują, że mogło to być morderstwo, a nie samobójstwo, jak brzmiała oficjalna wersja śledczych. W sierpniu ubiegłego roku Zbigniew Ziobro zapowiedział wznowienie śledztwa.

Czy oprócz lokatorki, podobne groźby mogli usłyszeć inni mieszkańcy? Policjanci z Pragi Północ, którzy przeprowadzali wywiad środowiskowy, informowali, że "nie mieli sygnałów o podobnych przypadkach". O innych groźbach nie słyszał też Jasiński, do którego lokatorzy z tej kamienicy zwracali się o pomoc.

Kamienica przy ul. 11 listopada, którą oddano w prywatne ręce

kw/b

Czytaj także: