O singlach jest głośno. Kluby organizują imprezy im dedykowane, biura turystyczne mają dla nich specjalne oferty, nawet rząd planuje uruchomienie dla nich preferencyjnych kredytów. Kim właściwie jest warszawski singiel?
- Nie ma jednej definicji z która zgadzaliby się wszyscy – mówi Katarzyna Lidia Kuklińska z Collegium Civitas. Prowadząc badania nas singlami musiała, jak każdy inny naukowiec zajmujący się tą tematyką, określić kim właściwie jest singiel.
Samotny i niezależny
- Zazwyczaj przyjmuje się, że single to ludzie młodzi, do momentu pierwszego małżeństwa, w wieku 25-40, ale to kryterium kontrowersyjne. Ja przyjęłam, że dolną granicą jest 30 lat. Za najważniejsze uznałam jednak samoidentyfikację, to czy ktoś uważa się za singla – wyjaśnia socjolożka.
Singiel mieszka sam, niekoniecznie we własnym mieszkaniu, nie ma potomstwa i jest niezależny finansowo. – Single zwracają uwagę na samodoskonalenie, odkładają rodzinę na później, inwestują w siebie, kształcą się, rozwijają i jeżdżą po świecie doskonaląc języki – tłumaczy Katarzyna Lidia Kuklińska.
Ona ambitna, on utracjusz
Zaznacza przy tym, że są spore różnice w postrzeganiu singli męskich i damskich. - Kobiety dążą do samorealizacji, osoby, które wzięły się za siebie i dbają, żeby ich życie miało wartość i sens, o mężczyznach mówi się jako o utracjuszach – opisuje Kuklińska.
Singlom często przypina się łatki traktując jak target, do którego kieruje się określone produkty. Są stereotypy, ale brakuje badań. Dlatego nie wiadomo jaką skale ma zjawisko.
bako/par
fot