Karczewski poinformował dziennikarzy, że w środę, podczas posiedzenia komitetu obchodów stulecia odzyskania niepodległości, przedstawił plan odbudowy pałacu i zapowiedział, że część ma zostać przeznaczona na nową siedzibę Senatu.
"Źródłem będzie budżet państwa"
- To wspaniały budynek, który był w centrum Polski, centrum Warszawy. Świetnie zamyka plac Piłsudskiego. Będziemy odbudowywać Pałac Saski w programie 4-5 lat. W jednej części będziemy chcieli, aby znalazł swoją siedzibę Senat. Co do drugiej części, tej od strony północnej, rozpiszemy konkurs na to, co tam zorganizować - powiedział marszałek.
- Senat zasługuje na to, żeby być w miejscu bardziej reprezentacyjnym. To też jest piękne, ale wynajmujemy wszystko od Kancelarii Sejmu. Nie jest to własnością Senatu - dodał w trakcie konferencji, która odbyła się przy Wiejskiej.
Zaznaczył, że odbudowa potrwa kilka lat i będzie podzielona na etapy. - W pierwszej kolejności zostanie odbudowany Pałac Saski, następnie pałac Bruehla. Według niego powinna się tam znaleźć także część edukacyjna, dotycząca parlamentaryzmu i historii Polski.
Dodał, że osobny konkurs ma dotyczyć wkomponowania Grobu Nieznanego Żołnierza w przestrzeń pałacu. Pytany, ile pieniędzy i z jakiego źródła ma być przeznaczone na odbudowę pałacu, odpowiedział, że mowa jest o sumie "od 500 milionów do 1 miliarda złotych, ale bliżej tych 500 milionów". Źródłem będzie budżet państwa, o czym marszałek rozmawiał z premierem Mateuszem Morawieckim i minister finansów Teresą Czerwińską.
Specustawa ma przyspieszyć odbudowę
Karczewski zapowiedział też, że w celu przyspieszenia i ułatwienia obudowy Sejm przygotuje specustawę. Jak podaje "Gazeta Stołeczna", marszałek nie powiedział jednak, w jaki sposób rozstrzygnięta zostanie kwestia własności terenu, na którym miałby stanąć ponownie pałac.
Obecnie grunt należy do miasta. W listopadzie prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zaznaczał w "Faktach po Faktach", że decyzja władz w tej sprawie, podjęta bez konsultacji z ratuszem, "nie wygląda najlepiej". - Jestem za tym, żeby rozmawiać, za czyje pieniądze i co ma tam być. Jeśli rząd chce mi wybudować ratusz (taki projekt był kilka lat temu - red.), to proszę bardzo - stwierdził wówczas nowy prezydent Warszawy.
Dzień później, w Radiu Zet odniósł się też do ewentualnego planu uchwalenia specustawy. - To nie ma polegać na tym, że ja się będę pytał rządzących, co oni tam planują. Jeśli przygotowują ustawę o przejęciu terenu, to znaczy, że chcą konfliktu - stwierdził. - I co będzie dalej? Przejęcie terenu pod Pałac Kultury i zburzenie go? - pytał retorycznie.
PAP/r/b