Sanepid zakończył kontrolę kawiarni Green Caffe Nero. Dokumentację przekazał do prokuratury.
W trakcie długiego czerwcowego weekendu do Sanepidu dotarły pierwsze sygnały o zachorowaniach, a kilka dni później rozpoczęły się kontrole w kawiarniach i u producenta zaopatrującego je w ciasta. Postępowanie właśnie się zakończyło.
Wynika z nich, że po zjedzeniu ciastek zachorowały 162 osoby.
Sprawa w prokuraturze
Jak opisują przedstawiciele Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego, narażonych na chorobę było około siedem tysięcy osób, ponieważ tyle wynosiła liczba sprzedanych ciastek.
- W wyniku zachorowań hospitalizowanych było 49 osób, w tym sześcioro dzieci w wieku do 14 lat – informuje rzeczniczka instytucji Joanna Narożniak.
Do zatruć doszło po wizytach w kliku kawiarniach w Warszawie. Ponadto pojedyncze zachorowania wystąpiły na terenie Krakowa, Wrocławia, Ożarowa Mazowieckiego i Legionowa. W trakcie prowadzonego dochodzenia zgłoszono także 22 zachowania wśród pracowników firmy Green Caffe Nero, z czego u siedmiu potwierdzono Salmonellozę – dodaje Narożniak.
W związku z tym, że kontrolę wykazały nieprawidłowości zarówno w kawiarniach, jak i u dostawców, sprawa została przekazana do prokuratury.
Firma przeprosiła
Krótko po tym, jako sprawie napisały media, prezes sieciówki Adam Ringer przeprosił klientów w filmie opublikowanym na Facebooku. - Coś zawiodło, wielu klientów zatruło się jedząc w naszych kawiarniach ciasta z kremem. Jesteśmy przekonani, że otrzymaliśmy partię z bakteriami od dostawców naszej piekarni. Jednocześnie panował upał, który dostał się do kawiarni i stołów ekspozycyjnych. Zawsze jest tak, że przyczyn jest wiele - stwierdził Ringer.
Zatrucie w Green Caffe Nero
Zatrucie w Green Caffe Nero
Zatrucie w Green Caffe Nero
kz/b
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński / Tvnwarszawa.pl