Sąd nie uwierzył "Słowikowej". Nie kierowała gangiem, ale...

[object Object]
Sędzie odczytuje wyrokArtur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl
wideo 2/2

Winna, choć nie wszystkich zarzutów. Handlowała narkotykami, ale nie kierowała gangiem. Taki wyrok wydał w piątek Sąd Okręgowy w Warszawie w sprawie Moniki B.

- Kategorycznie stwierdzam, że nie kierowałam grupą przestępczą i nie brałam w niej udziału. Nie dokonywałam w ramach tej grupy żadnych przestępstw - podkreślała na początku procesu Monika B. nazywana przez media "Słowikową", a przez znajomych po prostu "Monią".

Sąd, po blisko trzech latach procesu i przeprowadzeniu 36 rozpraw uwierzył tylko w pierwsze zdanie. Uznał, że Monika B. co prawda nie kierowała gangiem, ale handlowała narkotykami i za łapówki załatwiała lewe zwolnienia lekarskie.

I skazał ją za to na trzy i pół roku więzienia oraz 15 tys. zł grzywny. Dodatkowo orzekł przepadek kilkudziesięciu tysięcy złotych zarobionych dzięki narkotykowym transakcjom.

"Sproket", ochroniarz "Masy"

Monika B. stała się znana głównie dzięki temu, że przez kilkanaście lat była żoną Andrzeja Z. ps. Słowik, szefa gangu pruszkowskiego. Według prokuratury przejęła jego interesy, po tym jak Z. trafił za kraty.

W piątkowym wyroku sąd nie do końca podzielił ten pogląd. Kierowany przez sędziego Marka Celeja skład przyjął jednak, że Monika B. przeprowadziła kilkanaście transakcji narkotykowych. Swoje ustalenia oparł przede wszystkim na zeznaniach skruszonego gangstera Romana O. ps. Sproket. Przed laty był on ochroniarzem Jarosława S. ps. Masa (najbardziej znanego dziś świadka koronnego w Polsce).

Gdy mąż "Słowikowej" trafił do aresztu, "Sproket" zajął jego miejsce u boku Moniki B. - Wszyscy mówili, że prowadzam się z konfidentem - relacjonowała potem B.

Cóż, nie mylili się - Roman O., podobnie jak "Masa", został świadkiem koronnym. Co ciekawe, po kilku latach sąd odebrał mu ten status. Ten zdążył jednak obciążyć "Słowikową".

Nie ta Monika

Gdy w czerwcu 2013 rokum po zatrzymaniu przez CBŚ Monika B. składała wyjaśnienia przed prokuratorem, niemal krzyczała: - Kto mnie w to wrabia? Ja nic z tych rzeczy nie zrobiłam. Ja jestem tylko żoną Andrzeja. Zarzuty są absurdalne. Żadnymi narkotykami nie handlowałam. Pan jest prokuratorem od wielu lat. Jak pan może się tak dawać robić w bambuko oszustom? Ja nie jestem tą Moniką opisaną w prasie - mówiła.

Rok później przed sądem podkreślała: - Roman O. został aresztowany w 2007 r. Groziła mu wysoka kara. Rodzi się pytanie: dlaczego wówczas nie podzielił się swoją wiedzą z prokuraturą? - pytała Monika B., zwracając uwagę, że złożył zeznania dopiero pięć lat później. - A zatem dlaczego? Bo nie miał takiej wiedzy. A dlaczego nie miał? Ponieważ takie przestępstwa nie były nigdy popełniane. Jeśli chodzi o narkotyki, to ja zawsze uciekałam od tych spraw. Nie chciałam mieć z tym nic wspólnego.

Jednak sąd uznał, że mimo utraty statusu świadka, zeznania "Sproketa" były wiarygodne. - Nie ma żadnych wątpliwości, co do tego, że zeznania jednego świadka koronnego mogą stanowić podstawę do ustaleń faktycznych. Trzeba sobie jasno stwierdzić, że w sprawie, która dotyczy przede wszystkim grup przestępczych, instytucja świadka koronnego, czy też świadka skruszonego, została stworzona po to, żeby złamać lojalność grupy – mówił w piątek w uzasadnieniu wyroku sędzia Marek Celej.

Odsiedziała ponad dwa lata

Oprócz Moniki B. sąd skazał też czterech innych oskarżonych. Orzekł wobec nich kary od dwóch i pół roku więzienia do dziesięciu miesięcy więzienia w zawieszeniu.

Wyrok nie jest prawomocny. Ale nawet jeśli po apelacji pozostanie w niezmienionym kształcie, to Monika B. może już nie wrócić za kraty. Od października 2015 roku jest na wolności, w areszcie spędziła dwa lata i cztery miesiące i sąd zaliczył ten okres na poczet kary. A po odbyciu połowy kary można się starać o warunkowe przedterminowe zwolnienie.

Piotr Machajski

Pozostałe wiadomości

Jedna osoba ucierpiała w wypadku pod Sochaczewem, gdzie zderzyły się auto osobowe i tir. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Poważny wypadek pod Sochaczewem. Trzy lata temu w tym samym miejscu zginęło pięć osób

Poważny wypadek pod Sochaczewem. Trzy lata temu w tym samym miejscu zginęło pięć osób

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na oddziale pediatrycznym Mazowieckiego Centrum Leczenia Chorób Płuc i Gruźlicy w Otwocku zmarła 11-miesięczna dziewczynka. Jak wynika z naszych ustaleń, gdy po nocy spędzonej w szpitalu stan dziecka się pogorszył i doszło do nagłego zatrzymania krążenia, do placówki wezwano zespół ratownictwa medycznego. W dokumentacji po interwencji jako powód zadysponowania karetki wpisano "brak sprzętu do resuscytacji". Jak to możliwe, że w szpitalu zajmującym się leczeniem dróg oddechowych nie było takich urządzeń?

W szpitalu nie było sprzętu, na pomoc wezwano karetkę. Nie żyje 11-miesięczne dziecko

W szpitalu nie było sprzętu, na pomoc wezwano karetkę. Nie żyje 11-miesięczne dziecko

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W naszym projekcie koleje nie będą budowane od nowa, by się łączyć w Baranowie - przekazał premier Donald Tusk podczas konferencji prasowej dotyczącej Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK). Szef rządu wskazał, że koleje dużych prędkości mają połączyć wszystkie wielkie miasta w Polsce. Dodał, że "powstanie lotnisko w Baranowie" i "będzie to najnowocześniejsze lotnisko w Europie". 

Co dalej z CPK? Rząd podjął decyzję

Co dalej z CPK? Rząd podjął decyzję

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Rondo Kercelak, Okopowa, Broniewskiego, Stawki - to tylko niektóre miejsca, gdzie w drugiej połowie roku Tramwaje Warszawskie zrealizują większe lub mniejsze remonty. Pasażerów czekają utrudnienia.

Tramwajarze ogłaszają plany remontowe. W wakacje rozkopią newralgiczne skrzyżowanie

Tramwajarze ogłaszają plany remontowe. W wakacje rozkopią newralgiczne skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z podwarszawskiego Otwocka zatrzymali 28-latka, który podając się za stołecznego policjanta, chciał wyłudzić od seniora 50 tysięcy złotych. Oszust wpadł na gorącym uczynku, gdy przejmował w zaroślach paczkę zostawioną przez 64-latka.

Tym razem to senior przechytrzył oszusta

Tym razem to senior przechytrzył oszusta

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kilka miesięcy temu w szkole średniej w Kadzidle (Mazowieckie) 18-latek zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób, teraz do prokuratury dotarła kluczowa opinia. Śledczy już wiedzą, czy Albert G. był świadomy swoich czynów.

Wyszedł z lekcji, wrócił w masce, zaatakował nożem. Jest kluczowy dowód

Wyszedł z lekcji, wrócił w masce, zaatakował nożem. Jest kluczowy dowód

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zgłoszenie o próbie kradzieży lexusa wpłynęło w nocy. Kilkadziesiąt minut później trzej mężczyźni zostali zatrzymani przez policjantów z warszawskiego Bemowa. W aucie, którym jechali znaleziono narzędzia służące do kradzieży pojazdów. Podejrzani usłyszeli już zarzuty karne i zostali tymczasowo aresztowani.

Próbowali ukraść luksusowe auto, kilkadziesiąt minut później byli w rękach policji

Próbowali ukraść luksusowe auto, kilkadziesiąt minut później byli w rękach policji

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Warszawski Zarząd Zieleni ostrzega właścicieli psów przed jęczmieniem płonnym. "Ostki mogą się wbić w łapy psów, dostając się pod skórę, a nawet, w drastycznych przypadkach, w gałkę oczną" - alarmują miejscy ogrodnicy. Dlaczego po prostu nie koszą rośliny?

Ostki mogą się wbijać w psie łapy i oczy. Miejscy ogrodnicy ostrzegają przed jęczmieniem

Ostki mogą się wbijać w psie łapy i oczy. Miejscy ogrodnicy ostrzegają przed jęczmieniem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W 25. Rankingu Szkół Wyższych Perspektywy 2024 pierwsze miejsce wśród wszystkich uczelni wyższy w Polsce zajął Uniwersytet Warszawski. W pierwszej dziesiątce znalazły się jeszcze dwie inne stołeczne uczelnie: Politechnika Warszawska i Warszawski Uniwersytet Medyczny.

Uniwersytet Warszawski najlepszą uczelnią w Polsce

Uniwersytet Warszawski najlepszą uczelnią w Polsce

Źródło:
PAP

Strażnicy miejscy zostali poinformowani o psie zamkniętym w aucie zaparkowanym przy centrum handlowym. Opiekun czworonoga robił w tym czasie zakupy. Funkcjonariusze nie wybijali tym razem szyby, poradzili sobie inaczej.

Zamknął psa w aucie, poszedł na zakupy

Zamknął psa w aucie, poszedł na zakupy

Źródło:
tvnwarzawa.pl

Na ulicy Świętokrzyskiej przy placu Powstańców Warszawy zamknięto chodnik. Prace mają związek z przebudową Mazowieckiej. Wielu pieszych, zamiast przejść na drugą stronę ulicy, wybiera niebezpieczny spacer pasem rowerowym. I to pod prąd.

Zamknęli chodnik. Piesi chodzą pasem rowerowym pod prąd

Zamknęli chodnik. Piesi chodzą pasem rowerowym pod prąd

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Od co najmniej kilku dni na Tamce straszą ogromne dziury w jezdni. Przeszkody znajdują się na pasach rowerowych, dlatego kierujący jednośladami muszą zjeżdżać na jezdnię. Na miejscu pracują gazownicy, a przynajmniej powinni, bo - jak zauważają mieszkańcy - postępu robót nie widać.

Wykopy i odkryty gazociąg na Powiślu. "Doszło do rozszczelnienia"

Wykopy i odkryty gazociąg na Powiślu. "Doszło do rozszczelnienia"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W sierpniu należy spodziewać się wyłączenia ruchu tramwajowego w ciągu ulicy Puławskiej. Ma to związek z rozpoczętą właśnie budową torowiska na Rakowieckiej. Utrudnienia mają potrwać do kilku tygodni.

Puławska znów bez tramwajów. "Inaczej nie dało się tego zrobić"

Puławska znów bez tramwajów. "Inaczej nie dało się tego zrobić"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W związku z budową przejścia naziemnego na wysokości ulicy Karowej wyłączone zostaną dwa pasy ruchu na Wisłostradzie (po jednym w obu kierunkach). Początek utrudnień drogowcy zapowiadają już na przełom czerwca i lipca.

Na dniach zwężą Wisłostradę. Utrudnienia potrwają do końca wakacji

Na dniach zwężą Wisłostradę. Utrudnienia potrwają do końca wakacji

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci wyjaśniają okoliczności wypadku z udziałem sześciolatka, który został potrącony w miejscowości Pionki niedaleko Radomia. Chłopiec wyjechał na rowerze z parkingu na jezdnię, uderzył w niego kierowca auta osobowego. Dziecko zostało przewiezione do szpitala.

6-latek na rowerze wyjechał na jezdnię, uderzył w niego kierowca

6-latek na rowerze wyjechał na jezdnię, uderzył w niego kierowca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dwaj jadący obok siebie rowerzyści zderzyli się w Płocku. Obaj trafili do szpitala i obaj - jak podała policja - nie byli całkiem trzeźwi. "Niezależnie jakim pojazdem się poruszasz zachowaj rozsądek i trzeźwość na drodze" - apelują policjanci.

Rowerzyści zderzyli się na jezdni. Obaj zostali ranni, obaj jechali po alkoholu

Rowerzyści zderzyli się na jezdni. Obaj zostali ranni, obaj jechali po alkoholu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W areszcie pozostanie 19-latka, która do szpitala w Garwolinie przyszła z martwym noworodkiem. Prokuratura czeka na kluczową opinię.

Przyniosła do szpitala martwego noworodka. Zostanie w areszcie

Przyniosła do szpitala martwego noworodka. Zostanie w areszcie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Od razu się zatrzymałem, patrzę na prawą stronę, otworzyłem drzwi i słyszę krzyk i płacz. Były tam dwie dziewczynki, jedna się trzymała za twarz, druga też i trzymała tamtą pod rękę, obie płakały - mówi kierowca autobusu, który jest oskarżony o śmiertelne potrącenie przy szkole 12-letniej Oliwii. Czesław W. nie przyznaje się do winy. Niemal rok po tragedii ruszył jego proces.

"Nie jestem ślepy, wolno jechałem, one się chyba musiały wygłupiać". Oliwia zginęła przed szkołą

"Nie jestem ślepy, wolno jechałem, one się chyba musiały wygłupiać". Oliwia zginęła przed szkołą

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Komendy Wojewódzkiej w Radomiu zatrzymali mężczyznę znanego jako "żuromiński duch", który jest podejrzewany o handel fentanylem. Oprócz niego funkcjonariusze ujęli cztery inne osoby i zabezpieczyli fentanyl.

"Duch" z Żuromina zatrzymany. Jest podejrzany o handel fentanylem

"Duch" z Żuromina zatrzymany. Jest podejrzany o handel fentanylem

Źródło:
PAP