W środę po południu w Pałacu Prezydenckim odbyło się spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z premierem Mateuszem Morawieckim. Miało związek z decyzją Hanny Gronkiewicz-Waltz o zakazie marszu organizowanego przez narodowców.
"Będzie miał charakter uroczystości państwowych"
- Podczas spotkania ustalono, że zgodnie z propozycjami środowisk kombatanckich zostanie zorganizowany marsz, wspólny biało-czerwony marsz, który będzie miał charakter uroczystości państwowych - powiedział rzecznik prezydenta.
Dodał, że marsz będzie objęty patronatem narodowym przez prezydenta Dudę. - Samą organizacją marszu zajmie się rząd - poinformował Spychalski.
Rzecznik Andrzeja Dudy stwierdził, że decyzja Hanny Gronkiewicz-Walt o zakazie "może skutkować zupełnie niepotrzebnymi eskalacjami negatywnych emocji, które mogą zakłócić święto stulecia odzyskania niepodległości".
Spychalski potwierdził, że marsz prezydencki odbędzie się na tej samej trasie (rondo Dmowskiego - błonia Stadionu Narodowego), co planowany pochód narodowców (zapowiedzieli już odwołanie od decyzji ratusza).
- Jest to marsz, który będzie miał charakter uroczystości państwowych. W związku z powyższym wszystkie inne marsze, które ewentualnie mogłyby przebiegać tą samą trasą, z mocy samego prawa nie mogą mieć miejsca - tłumaczył prezydencki minister.
"Bez względu na to, czy są to środowiska lewicowe czy prawicowe"
Dopytywany, czy środowiska organizujące marsz narodowców, wiedzą już o tych planach, Spychalski zadeklarował, że do uczestnictwa w marszu prezydenckim zaproszone są wszystkie "wszystkie środowiska". - Wszystkie Polki, wszystkich Polaków, wszystkich obywateli, bez względu na to, czy są to środowiska lewicowe czy prawicowe - dodał Spychalski.
Wcześniej prezydent zaprosił szefa rządu na konsultacje w związku z decyzją prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz o zakazie marszu narodowców. Spotkanie odbyło się na zaproszenie prezydenta.
"W związku z decyzją prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, która zakazała Marszu Niepodległości 11 listopada, prezydent RP Andrzej Duda zaprosił na konsultacje premiera RP Mateusza Morawieckiego" - poinformowało biuro Prasowe Kancelarii Prezydenta.
Apel do prezydenta
Po ogłoszeniu decyzji prezydenta, w Sejmie głos zabrali przedstawiciele Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.
- Apelujemy do pana prezydenta jednak, żeby poczekał - i wstrzymał się - na decyzję sądu, na odwołanie, które dzisiaj będziemy składali. To jest jedna rzecz, a druga rzecz na pewno bardzo radosna to jest taka, że już wiemy, że na pewno Marsz Niepodległości w 2018 roku przejdzie - powiedział na Bąkiewicz na wieczornej konferencji prasowej w Sejmie.
Jak dodał, "ktokolwiek wcześniej miał jakieś wątpliwości, to w tej chwili już jesteśmy pewni, że na pewno ten marsz się odbędzie".
Dziennikarzy pytali, czy jeżeli sąd podtrzyma zakaz wydany przez prezydent stolicy, organizatorzy Marszu Niepodległości dołączą do marszu zapowiedzianego przez rzecznika prezydenta, czy jednak będą organizowali własne zgromadzenie (organizatorzy Marszu Niepodległości już wcześniej w środę zapowiadali, że w ostateczności odbędzie się marsz na zasadzie zgromadzenia spontanicznego).
Wiceprezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Witold Tumanowicz powiedział, że "najważniejsze jest to, żeby Marsz Niepodległości przeszedł".
- I to jest bezsprzecznie najważniejsze intencja organizatorów, czyli stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Jeżeli prezydent chce tutaj pomóc, w tym, by ten marsz się odbył, no to możemy tylko traktować to jako dobrą monetę, dobrą wolę"- mówił Tumanowicz.
- Formalne kwestie są dla nas drugorzędne, ponieważ najważniejsi są ci Polacy, którzy są w marszu - dodał. Dopytywany, czy będzie jeden marsz czy dwa, Tumanowicz odpowiedział, że "to będzie marsz, który odbędzie się od ronda Romana Dmowskiego na błoniach Stadionu Narodowego dokładnie według zaplanowanej trasy - taką jaką idziemy od lat".
Konferencja Stowarzyszenia Marsz Niepodległości
Konferencja Stowarzyszenia Marsz Niepodległości
Zdjęcie na stronie głównej: Radek Pietruszka/PAP
PAP/kz/b