- Uszkodzony tramwaj stoi na placu Narutowicza. Dwie szyby z prawej strony ma rozbite - podał w sobotę o godzinie 9.00 Lech Marcinczak, reporter tvnwarszawa.pl. Jak mówi, świadkowie twierdzą, że tramwaj został ostrzelany. Nikt nie został ranny.
Na miejsce przyjechał nadzór ruchu Tramwajów Warszawskich i policja, która bada sprawę.
Nasz reporter dowiedział się, że do zdarzenia doszło przed 9.00 na torach w al. Jana Pawła II, w okolicy Stawki.
- Motorniczą powiadomili pasażerowie, którzy usłyszeli huk. Początkowo myśleli, że ktoś rzucił w okna kamieniami, ale małe dziurki w szybach świadczą ich zdaniem o tym, że ktoś do tramwaju strzelał - opisuje Marcinczak.
Jak dodaje, mogły być to strzały z broni typu wiatrówka.
"Na razie nie mogę potwierdzić"
- Dostaliśmy zgłoszenie o uszkodzonych szybach i drzwiach. Policjanci sprawdzają co było powodem uszkodzeń. Na chwile obecną nie mogę potwierdzić, że uszkodzenia powstały w wyniku ostrzelania – powiedziała Anna Kędzierzawska z Komendy Stołecznej Policji.
Bez utrudnień w ruchu
Uszkodzony skład zjechał na pętlę na placu Narutowicza.
//mz