Czy prace rozpoczną się jeszcze w tym roku? – Nie skupiamy się na czasie. Priorytetem dla ZDM jest dokładne przygotowanie się do tego remontu. Nie chcemy później mieć problemów chociażby z pękającą kostką – tłumaczy Karolina Gałecka z Zarządu Dróg Miejskich.
Wykonawca powinien zostać wybrany w ciągu najbliższych dwóch-czterech tygodni. – Trudno dokładnie wskazać termin. Dokumentacja jest bardzo zawiła, weryfikujemy ją pod względem prawnym i ekonomicznym, a to może trochę potrwać – dodaje Gałecka. Od chwili podpisania umowy, wykonawca będzie miał siedem miesięcy na przedstawienie nam swojej koncepcji. Musi dokonać dokładnych pomiarów hałasu i sprawdzić stan nadbudowy.
Rzeczniczka nie chce obiecywać, że pracę rozpoczną się jeszcze w tym roku. – Wszystko zależy od tego kiedy wybierzemy wykonawcę i ile czasu potrwają kolejne procedury. Pierwszej koncepcji spodziewamy się wstępnie około października lub listopada. Zimą nie można prowadzić prac budowlanych, więc możliwe, że początek prac przesunie się na rok 2017 – informuje.
Dwa warianty
Pierwszy został wskazany przez mieszkańców w konsultacjach społecznych. Zakłada nawierzchnię z kostki, progi zwalniające i nowe zebry. Ruch rowerowy odbywałby się po jezdni, a na ulicy obowiązywałoby ograniczenie prędkości do 30 km/h.
Drugi wariant zakłada asfaltową jezdnię i wprowadza mniej zmian w organizacji ruchu. Na placu Krasińskich zlikwidowane mają być zatoki autobusowe, na Miodowej zostają pasy rowerowe, przy Kapitulnej ma zostać zlikwidowana sygnalizacja świetlna i wprowadzone alternatywne rozwiązania dla niewidomych.
- Skłaniamy się do pierwszego wariantu, który wybrali mieszkańcy. Pomysł ten poparł również stołeczny konserwator zabytków. Musimy jednak liczyć się z tym, że nawet najciekawszy projekt może być trudny do zrealizowania. Dlatego chcemy, aby wykonawca przedstawił nam dwa warianty – zastrzega Gałecka.
Zrezygnowali z "pudrowania"
Pod koniec maja ubiegłego roku Zarząd Dróg Miejskich zapowiedział metamorfozę ulicy Miodowej. - Wymieniona zostanie nawierzchnia, chodniki, a obecne latarnie zastąpią eleganckie słupy typu pastorał warszawski - model z 1928 roku - informowali drogowcy. Plany drogowców wzbudziły ostry sprzeciw aktywistów miejskich. - Pudrują Miodową w tajemnicy - mówili niemal jednym głosem społecznicy.
W czerwcu nowy szef ZDM wstrzymał remont i zarządził przeprowadzenie konsultacji społecznych.
kw/b