Według ratusza, podpisy w sprawie prywatyzacji SPEC i warszawskich podwyżek (komunikacji, żłobków, wody) zbierano też pod Warszawą. Tymczasem takie głosy są nieważne, a według "ŻW" pod wnioskiem PIS jest ich około 7 tysięcy. Sprawdza to miejska komisja.
– Mogą liczyć się tylko nazwiska osób, które znajdują się w warszawskim spisie wyborców – mówi w rozmowie z "Życiem Warszawy" Ligia Krajewska wiceszefowa Rady Warszawy.
Żeby można było ogłosić referendum, potrzebnych jest 133,680 prawidłowych podpisów.
Prawnicy urzędu twierdzą, że nie można pytać o anulowanie podwyżek już zatwierdzonych przez urzędników. Na tych podstawach wniosek o referendum zostanie prawdopodobnei odrzucony – pisze "ŻW".
Przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości nie zgadzają się z tą argumentacją i zapowiadają walkę w sądzie.
Referendum jak najszybciej
Ponad 151 tys. podpisów pod referendum w sprawie prywatyzacji SPEC złożyli 2 lipca przedstawiciele m.in. Prawa i Sprawiedliwości. - Złożyliśmy podpisy w biurze pani prezydent. Komisja urzędnicza przeliczyła ilość załączników – informował Maciej Wąsik, przewodniczący klubu radnych PiS w radzie miasta. PiS liczy, że decyzja w sprawie referendum zapadnie jak najszybciej. – Chcemy, żeby odbyło się 9 października, razem z wyborami do parlamentu – mówił Wąsik.
wp/mz