Mundurowi nadal poszukują mężczyzny, który w środę ranił policjanta na Ochocie. Kierowca toyoty nie zatrzymał się do kontroli, później uciekł. O szczegółach opowiedziała Iwona Jurkiewicz z KSP.
W środę. w Al. Jerozolimskich, w rejonie Dworca Zachodniego, kierowca uciekał przed policyjnym patrolem. Zakończyło się to zderzeniem z dwoma autobusami i potrąceniem policjanta. Pisaliśmy o tym na tvnwarszawa.pl.
Nadal poszukiwany
- Kierowca nie zareagował na kontrolę, wręcz przeciwnie, na widok policjantów przyśpieszył, potrącając jednego z funkcjonariuszy. Odjechał. Po przejechaniu krótkiego odcinka uderzył w dwa autokary, powodując kolizję, unieruchamiając jednocześnie swoją toyotę. Dalej uciekał pieszo - mówi Iwona Jurkiewicz z wydziału prasowego komendy stołecznej.
I dodaje, że policjanci natychmiast ruszyli w pościg. - Widząc co się dzieje, wyjęli broń służbową. Niestety pomimo tych działań, kierowca nie zatrzymał się - tłumaczy.
Poszkodowany policjant natychmiast trafił do szpitala. - Po udzieleniu pomocy mógł wrócić do domu, jest ranny w nogę. W tej chwili trwają bardzo intensywne poszukiwania kierowcy toyoty - zaznacza Iwona Jurkiewicz.
Śmigłowiec prowadzący poszukiwania
Policja użyła broni
Na miejscu zdarzenia był w środę nasz reporter Tomasz Zieliński. - Samochód wbił się pomiędzy autobusy. Według relacji świadków funkcjonariusze użyli broni - informował.
- Rozmawiałem z kierowcą jednego z autobusów. Opisuje, że po uderzeniu w jego pojazd kierowca toyoty odsunął szybę, udało mu się przecisnąć i uciec w stronę centrum handlowego. Na miejscu szybko pojawili się funkcjonariusze z psem tropiącym, którzy rozpoczęli poszukiwania - dodawał Zieliński.
Po godzinie 19 do poszukiwań włączono śmigłowiec policyjny, ale do 11 w czwartek nie przyniosły one skutku.
Toyota zakleszczyła się między autobusami
kz/r