Kogo Rafał Trzaskowski uważa za najgroźniejszego rywala w wyborach?

Rafał Trzaskowski
"To PiS jest tym najważniejszym konkurentem"
Źródło: TVN24

Jeżeli chcemy naprawdę zaszczepić się na populistów, to musimy wygrać wybory samorządowe, europejskiej i później prezydenckie. Dopiero to wzmocni demokrację w Polsce - mówił w "Faktach po Faktach" Rafał Trzaskowski, starający się reelekcję prezydent Warszawy.

Kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta stolicy był pytany między innymi o to, kto jest dla niego groźniejszym rywalem w wyborach, gdyby doszło do drugiej tury: Tobiasz Bocheński czy Magdalena Biejat?

- To jest kwestia, kogo warszawiacy poprą. Ja wiem, że PiS jest po prostu silny w Warszawie. PiS w najgorszym wypadku ma około 20 procent poparcia, w najlepszym nawet 30 procent, bo prawie tyle dostał Patryk Jaki. To PiS jest tym najważniejszym konkurentem - odpowiedział Trzaskowski.

Trzaskowski podkreślił, że nie wszystko zostało załatwione 15 października. - Jeżeli chcemy naprawdę zaszczepić się na populistów, to musimy wygrać wybory samorządowe, europejskiej i później prezydenckie. Dopiero to wzmocni demokrację w Polsce - mówił polityk.

- Silny samorząd z silnymi finansami jest też gwarantem tej demokracji. Przy tym co się dzieje na wschodzie musimy być wzorem najbardziej demokratycznego kraju w regionie - dodał.

"Koncentruję się na Warszawie"

Gość "Faktów po Faktach" był dopytywany o ewentualny udział w przyszłych wyborach prezydenckich. - Dzisiaj w stu procentach koncentruję się na Warszawie. Mam tyle rzeczy do dokończenia. W tym roku będziemy oddawali Plac Centralny i całkowicie przeobrazimy centrum Warszawy,  Muzeum Sztuki Nowoczesnej, tramwaj do Wilanowa, największą inwestycję przemysłową w Polsce, czyli spalarnię śmieci – wyliczał Trzaskowski. – To jest dla mnie fundamentalne. Ja chcę pokazać, że my ten plan dowieziemy, mimo pandemii, wojny, tego że obrabowano nas z 11 miliardów – dodał. 

Finanse samorządów niezależne od władz centralnych

Co Trzaskowski zamierza zrobić w sprawie 11 miliardów? Jego kontrkandydatka w wyborach na prezydenta stolicy Magdalena Biejat wezwała ostatnio rząd Donalda Tuska do zwrotu tych pieniędzy.

- Trochę mnie to martwi, jak Lewica próbuje się dystansować od rządu, jakby to nie był ich rząd. Ubolewam - stwierdził Trzaskowski. Przyznał, że stawianie znaku równości między Koalicją Obywatelską i PiS-em, to nie jest najlepszy dowód dojrzałości. - Lewica też jest w koalicji. Wystarczy to zrobić tak jak ja, czyli rozmawiać z ministrem finansów o nowym systemie finansowania samorządów - powiedział.

Co uzgodnił z ministrem Andrzejem Domańskim? - Uzgodniliśmy, że będzie uniezależniony system finansowania samorządów od decyzji rządu. Dlatego, że dzisiaj jest to część podatku. My chcemy, żeby to była część dochodu wypracowanego w gminie - wyjaśnił. Przyznał, że kierunek tych zmian został już zatwierdzony.

Trzaskowski: PiS ograbił Warszawę

Stwierdził też, że PiS nie tylko realizował swoje obietnice za pieniądze samorządów, ale tak zbudował system, żeby najbardziej "ograbić" Warszawę, a potem inne miasta. - To się działo według kontrolerów NIK w kancelarii pana premiera Morawieckiego. Jestem ciekaw, gdzie był wtedy Tobiasz Bocheński - zastanawiał się Trzaskowski.

- Był wtedy wojewodą - odpowiedziała prowadząca program Katarzyna Kolenda-Zaleska.

- Więc prawdopodobnie przyłożył do tego rękę. A jak nie, to dlaczego nie oponował. Postanowiono ograbić warszawiaków i warszawianki za to, że źle głosują, nie głosują na PiS - powiedział.

Czytaj także: