Jak podaje gazeta, chodzi o wydarzenia z 18 kwietnia. Wtedy przy ulicy Chmielnej spotkali się Marcin Rzońca (radny Warszawy), a także Grzegorz Walkiewicz i Przemysław Zając (radni Śródmieścia).
Ukarani grzywną
Według straży miejskiej, mieli oni pić wódkę, która była rozlewana do kubeczków, a radny Rzońca miał do tego przeklinać. Funkcjonariusze chcieli ukarać radnych mandatami, ale ci odmówili.
Sprawa trafiła do sądu - Marcin Rzońca dostał 300-złotową grzywnę, Grzegorz Walkiewicz 200-złotową, a Przemysław Zając 100-złotową. Wyroki były wydane jednak w tzw. trybie nakazowym – na podstawie dokumentów wystawionych przez straż miejską.
Zając już wniósł sprzeciw.
- W wyniku tego wyrok utracił moc - mówi "GS" Agnieszka Domańska, rzecznik Sądu Okręgowego.
"Zarzuty nieprawdziwe"
Jak wyglądał przebieg tamtej sytuacji według radnych?
- Nie piłem alkoholu na ulicy, nie przeklinałem - mówił Rzońca "Stołecznej".
W rozmowie z tvnwarszawa.pl swoją wersję przedstawia Grzegorz Walkiewicz.
- Byliśmy wtedy w restauracji przy ulicy Chmielnej. Postanowiliśmy kupić też butelkę alkoholu dla naszego kolegi, do którego szliśmy na urodziny. Wyszliśmy z nią na ulicę Chmielną i zobaczyliśmy, że strażnicy miejscy chcą ukarać dwójkę młodych ludzi, którzy siedzieli na skwerku z połową piwa w butelce – relacjonuje Grzegorz Walkiewicz.
I dodaje, że prosili funkcjonariusz, by ci jedynie pouczyli tych młodych ludzi.
- Strażnicy się zdenerwowali i chcieli nas ukarać mandatem za picie alkoholu – dodaje Walkiewicz.
Potwierdza też, że mandatu nie przyjęli.
- Ja się od wyroku sądu odwołałem. Zarzuty kierowane pod naszym adresem są nieprawdziwe. Będziemy dochodzić sprawiedliwości w sądzie – przekonuje.
PRZYPOMNIJMY: RADNI TWOJEGO RUCHU SĄ ZA LIKWIDACJĄ STRAŻY MIEJSKIEJ:
TR chce likwidacji straży miejskiej
ran/mz
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl