Jeszcze w środę wieczorem punktu dotyczącego uchylenia uchwał rady dzielnicy Bemowo nie było w planach czwartkowej sesji. - Zostały dodane w czwartek, a rada wprowadziła je pod głosowanie - wyjaśnia Bartosz Milczarczyk, rzecznik ratusza. W sumie radni uchylili łącznie 14 różnych uchwał rady dzielnicy z ostatniego półrocza - w tym uchwały powołujące Krzysztofa Zygrzaka na burmistrza, a jego współpracowników na zastępców. - Wszystkie uchwały miały błędy proceduralne, np: zwoływano sesje nadzwyczajne rady i na nich dodawano ważny temat pod głosowanie. Powinno to zostać ogłoszone wcześniej. Tak było np.: w sprawie uchwał z 26 stycznia. Część uchwał była też niezgodna ze statutem dzielnicy - tłumaczy Milczarczyk.
I zapewnia, że to oznacza m.in., że zarząd Bemowa został odwołany.- Mieszkańcy jednak nie powinni się martwić. Wszystkie niezbędne prerogatywy potrzebne do sprawnego zarządzania Bemowem mają pełnomocnicy pani prezydent - twierdzi rzecznik ratusza. Dodaje również, że uchylenie uchwał nie miało kontekstu politycznego (przypomnijmy, że prezydent Warszawy jest w konflikcie z Zygrzakiem i jego współpracownikami). - To nie polityka. Rada Warszawy miała obowiązek uchylić niezgodne z prawem uchwały - mówi Milczarczyk.
"Nic się nie zmieniło"
Zdaniem Krzysztofa Zygrzaka decyzja rady jest kuriozalna i nie zmienia niczego na Bemowie. Burmistrz przypomina, że zarząd dzielnicy był wybierany dwukrotnie. - Pierwszy raz w grudniu. To nie podobało się ratuszowi na pl. Bankowym, więc w styczniu zarząd został odwołany i wybrany ponownie. Rada uchyliła zatem tylko styczniowy wybór i odwołanie. Zarząd Bemowa funkcjonuje zatem na podstawie wyboru z grudnia - wyjaśnia Zygrzak. - Działanie rady jest niezrozumiałe i może mieć podłoże polityczne. To trochę dziwne, że pod koniec sierpnia rada zajmuje się nieprawidłowościami uchwał ze stycznia - dziwi się Zygrzak.
Konflikt na Bemowie
Spór między zarządem dzielnicy Bemowa a ratuszem na placu Bankowym trwa od listopada ubiegłego roku i miał już bardzo wiele odsłon.
Wybrany przez radnych na burmistrza Krzysztof Zygrzak jest bliskim współpracownikiem Jarosława Dąbrowskiego, głównego aktora tzw. "afery bemowskiej", dlatego nie cieszy się zaufaniem Hanny Gronkiewicz-Waltz. Do tej pory nie udzieliła mu pełnomocnictw kadrowych i finansowych niezbędnych do skutecznego kierowania dzielnicą. Skierowała tam za to swoich pełnomocników. Jednak w lipcu prokuratura umorzyła część wątków, które przewijały się w sprawie.
Więcej o genezie konfliktu na Bemowie
Materiał reportera Polska i Świat, Łukasza Wieczorka o konflikcie na Bemowie:
Konflikt na Bemowie trwa w najlepsze
jb/ran
Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN