Race, kamienie, kule i gaz. Nagrania z serca zamieszek

Początek zamieszek Marszałkowska/Żurawia
Źródło: Lech Marcinczak, tvnwarszawa.pl

Race i kamienie z jednaj strony, gumowe kule i gaz łzawiący z drugiej. Spotkanie policji z uczestnikami Marszu Niepodległości na Marszałkowskiej przerodziło się regularną bitwę. W jej sercu znaleźli się reporterzy tvnwarszawa.pl, którzy zarejestrowali starcie.

Marsz Niepodległości wyruszył z ronda Dmowskiego ok. 15.30. Gdy czoło zaczęło się kierować w stronę placu Konstytucji, wyprzedziła je grupa zamaskowanych mężczyzn, którzy zaatakowali policję na wysokości ul. Żurawiej.

Straż nie uspokoiła uczestników

Na filmach zarejestrowanych przez reporterów tvnwarszawa.pl wyraźnie widać lecące w stronę funkcjonariuszy kamienne kostki wyrwane wprost z chodników. Policja ostrzegała przez megafony, że będzie musiała zastosować środki przymusu bezpośredniego. Dramatyczne apele nie pomogły. Policjanci użyli więc broni gładkolufowej i wyłapywali najbardziej agresywnych uczestników marszu.

Zapanować nad najbardziej krewkimi próbowała także powołana przez organizatorów straż. Na filmach widzimy mężczyzn w pomarańczowych kamizelkach z logu Marszu Niepodległości, którzy krzyczą, aby nie dać się prowokować. Bezskutecznie. Po chwili musieli zasłaniać przed gazem łzawiącym.

Zatrzymali marsz

Zamieszki trwały kilkadziesiąt minut. Marsz ruszył ponownie dopiero o godz. 16.30. Przed godz. 18 pierwsze osoby dotarły na plac Na Rozdrożu, przed pomnik Romana Dmowskiego.

b

Straż marszu próbuje opanowac sytuację

Policja używa broni gładkolufowej

Policja używa gazu

Lecą race, policja zatrzymuje uczestnika marszu

Czytaj także: