Pod koniec stycznia do Sejmu trafił projekt ustawy autorstwa posłów PiS o ustroju miasta stołecznego Warszawy. Zakłada ona, że stolica stałaby się metropolitalną jednostką samorządu terytorialnego, obejmującą ponad 30 gmin. Jedną z nich byłaby gmina miejska Warszawa (obecne miasto stołeczne Warszawa), składająca się z 18 dzielnic.
Poseł Jacek Sasin (PiS), który prezentował projekt ws. metropolii warszawskiej, podkreślał w ostatnich dniach, że nad takim projektem nie toczą się prace, a przeprowadzane są konsultacje społeczne.
Pod koniec marca ruszyły konsultacje społeczne dotyczące projektu ustawy ws. metropolii warszawskiej, mają one potrwać do połowy kwietnia. Sasin powiedział niedawno, że wynik konsultacji będzie decydujący ws. projektu dot. metropolii warszawskiej.
Ankieta bez pytania na tak lub nie
Konsultacje odbywają się w ramach bezpośrednich spotkań z mieszkańcami, ale też za pomocą strony internetowej, gdzie zamieszczona jest ankieta. Ta spotkała się z mocną krytyką badaczy.
- Myślę, że posłowie PiS chcieli dowiedzieć się czegoś o preferencjach społeczeństwa, natomiast zrobili to nieudolnie. To po prostu jest kwestia złego przygotowania metodycznego - powiedział prof. Dariusz Jemielniak z Akademii Leona Koźmińskiego.
- Oczy mi się otworzyły z niedowierzania, że można coś takiego zrobić - stwierdził Paweł Maranowski z Collegium Civitas. - Myślę, że student nie zaliczyłby u mnie zajęć, gdyby zrobił taką ankietę.
Uwag do ankiety było sporo, niektóre uwzględniono i usunięto zdania, które sugerowały odpowiedzi. Ale tylko z wersji internetowej, bo te wręczane na ulicach nadal zawierają wadliwie skonstruowane pytania, bo - jak tłumaczył wolontariusz PiS - poszły już wcześniej do druku.
Pytanie kluczowe: "Czy chciałbyś, aby twoja gmina znalazła się w obszarze Metropolii Warszawskiej?" jest na samym końcu ankiety internetowej. By do niego dojść, trzeba wypełnić wszystkie wcześniejsze pytania. Tego pytania w ogóle nie ma w ankiecie rozdawanej na ulicach. Zamiast niego jest pytanie: "Czy według twojej opinii, utworzenie Metropolii Warszawskiej pomoże rozwiązać problemy mieszkańców tego obszaru?".
Ci, którym wręczono ankietę, skarżą się na to, że nie ma pytania, w którym można jednoznacznie opowiedzieć się za albo przeciw Metropolii Warszawskiej. - Jak chcę zagłosować za albo przeciw, to byłoby wszystko czytelne. Tutaj nie ma takiego pytania - stwierdził jeden z młodych mężczyzn wypełniających ankietę na ulicy.
- To nie jest ankieta dla mnie, bo nie daje mi wyboru możliwości: na tak albo nie - mówiła kobieta. Inna dodała: - To są tak trudne, zawiłe pytania, że w ogóle tu nie ma podstawowego: czy tak, czy nie. Wolontariusz Prawa i Sprawiedliwości Kamil Kowaleczko, który rozdaje ankiety na ulicy, tłumaczy, że pytania nie ma, bo to skrócona wersja przygotowana po to, by "społeczeństwu na ulicach za dużo nie zabierać czasu".
Jak referendum z '87
Socjologowie widzą w konsultacjach społecznych pomysłu PiS analogię do PRL-owskiego referendum z 1987 roku. W plebiscycie zamiast wprost zapytać o podejście do zmian ustrojowych, pytano o "program radykalnego uzdrowienia gospodarki" i demokratyzację życia.
Zdaniem Pawła Maranowskiego, pytania wówczas narzucały respondentowi pewien tok myślenia i sposób widzenia świata, więc analogia do konsultacji PiS "jest w pewien sposób widoczna". W najbogatszej gminie przyszłej Metropolii Warszawskiej, Konstancinie, konsultacje zorganizowano na targowisku. Także w oddalonym od Warszawy o 30 km Milanówku konsultacje przeprowadzane były na targu w sobotę. Opinie, co do Metropolii wśród mieszkańców spoza Warszawy są podzielone.
Konsultacje potrwają do połowy kwietnia. "Twarz" wielkiej reformy Jacek Sasin nie znalazł czasu dla TVN24, by odpowiedzieć na pytania o konsultacje.
Konsultacje PiS w sprawie metropolii
Konsultacje PiS w sprawie metropolii
pk/gry / Źródło: tvn24