Piotr D., naczelnik odpowiedzialny za sygnalizację i oświetlenie w ZDM oraz jego zastępca również Piotr D., od czwartku przebywają w tymczasowym areszcie. Spędzą tam najbliższe trzy miesiące.
Naczelnik usłyszał 13 zarzutów, a jego zastępca siedem. – Obaj przyznali się do brania łapówek – potwierdził w rozmowie z tvnwarszawa.pl Dariusz Ślepokura, rzecznik prasowy prokuratury okręgowej w Warszawie. Jednorazowe łapówki miały wynosić od trzech do 45 tysięcy złotych. Zdaniem śledczych, sam naczelnik mógł wziąć prawie 140 tysięcy złotych.
Będą brali pół pensji
- W momencie tymczasowego aresztowania obaj pracownicy zostali zawieszeni w pełnieniu obowiązków. To wynika z artykuł 35 ustawy o pracownikach samorządowych. Ponadto przez ten czas będą otrzymywać połowę należnego im wynagrodzenia, to również wynika ze wspomnianej ustawy – wyjaśnia Karolina Gałecka z biura prasowego Zarządu Dróg Miejskich.
Taki stan będzie obowiązywał do momentu prawomocnego wyroku skazującego pracowników bądź oczyszczającego ich z zarzutów.
Art. 35. (Ustawa o pracownikach samorządowych)
1. Stosunek pracy pracownika samorządowego tymczasowo aresztowanego ulega zawieszeniu z mocy prawa.
2. W okresie zawieszenia pracownik samorządowy otrzymuje wynagrodzenie wwysokości połowy wynagrodzenia przysługującego mu do dnia tymczasowego aresztowania.
3. W przypadku umorzenia postępowania karnego albo wydania wyroku uniewinniającego pracownikowi samorządowemu należy wypłacić pozostałą część wynagrodzenia; nie dotyczy to warunkowego umorzenia postępowania karnego.
Zwolnieni za poręczeniem
W zamian za pieniądze urzędnicy mieli pozytywnie opiniować i przyspieszać decyzję w związku ze zmianami sygnalizacji świetlnej na warszawskich drogach.
Do zatrzymań doszło w minioną środę. Na polecenie prokuratury Centralne Biuro Śledcze zatrzymało sześć innych osób - pracownika Biura Drogownictwa i Komunikacji urzędu miasta oraz pięciu przedsiębiorców z województwa mazowieckiego. Jednak ci zostali zwolnienia za poręczeniami majątkowymi od 10 do 200 tysięcy złotych.
bf//ec
Źródło zdjęcia głównego: Dawid Krysztofiński/tvnwarszawa.pl