Wanda Traczyk-Stawska, uczestniczka Powstania Warszawskiego, zaapelowała o przyjęcie rannych dzieci. Wezwanie wygłosiła podczas uroczystości nadania tytułu Honorowego Obywatela Warszawy na Zamku Królewskim.
- Bardzo bym chciała, żeby Warszawa przyjęła dzieci ranne, których w tej chwili nie wpuszczono do naszego kraju, chociaż my mamy jeszcze stale w pamięci nasze ranne dzieci, a przede wszystkim dzieci, które wyprowadził Anders - powiedziała podczas przemówienia.
"Ale z mamusiami"
- Byłam dwa lata w Szkole Młodszych Ochotniczek, z tymi dziewczętami. Ich było tysiąc, nas 42. I były dwa różne pojęcia o patriotyzmie. Muszę o tym powiedzieć, bo i dzisiaj jesteśmy podzieleni. One - te dziewczęta - uważały, że trzeba zostać na Zachodzie i swoją postawą, swoimi możliwościami przypominać o tym, że Polska jest zniewolona. A my uważałyśmy, że mamy natychmiast, jak tylko będzie możliwe, wracać do Polski, żeby Warszawa była znów Warszawą, żeby żyła, żeby zmartwychwstała. Żeby służyć Polsce naszą pracą - mówiła podczas uroczystości.
Zaapelowała do władz miasta, by przyjęły dzieci. - Ale z mamusiami, bo jak dziecko jest bez mamusi, to się nie da leczyć. Wiem z doświadczenia - dodała.
Traczyk-Stawska podkreśliła, że tytuł honorowego obywatela, to wyróżnienie nie tylko dla niej. - Jest ono dla wszystkich, którzy pomogli mi wydobyć z cienia Cmentarz Powstańców Warszawy - stwierdziła. Zwróciła uwagę, że na cmentarzu wciąż nie ma muru pamięci oraz izby pamięci. - Bez izby pamięci ci, którzy tam leżą, są tylko bezimienną masą - zauważyła.
Prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz odpowiedziała, że "pani Wanda zawsze ją stawia do pionu". Przekazała, że miasto ma koncepcję izby, do 31 sierpnia będą trwały konsultacje. Dodała, że stolica ma też przygotowany program przyjęcia dzieci z syryjskiego Aleppo. - Ale to nie tylko od nas zależy - zastrzegła.
Honorowa obywatelka
Wanda Traczyk-Stawska walczyła w Powstaniu Warszawskim jako strzelec, łączniczka i jako jedna z niewielu kobiet - z bronią w ręku. Działała pod pseudonimem "Pączek" w Oddziałach Osłonowych Wojskowych Zakładów Wydawniczych. Brała udział między innymi w walkach o utrzymanie elektrowni na Powiślu. 6 września 1944 roku została ciężko ranna w starciach na Smolnej.
W czerwcu, decyzją Rady Warszawy, Wanda Traczyk-Stawska uzyskała tytuł Honorowego Obywatela m. st. Warszawy. O jej dokonaniach mówił na posiedzeniu m. in. poseł Platformy Obywatelskiej Michał Szczerba. - Misja pani Wandy nie skończyła się z chwilą kapitulacji powstania, ale była kontynuowana przez następne 70 lat. Celem jej życia było przywrócenie w świadomości warszawiaków i całego kraju wiedzy o ludności cywilnej w okresie powstania - podkreślał.
Przypomniał też, że dzięki determinacji Traczyk-Stawskiej Sejm jednogłośnie we wrześniu 2015 roku ustanowił 2 października Dniem Pamięci o Cywilnej Ludności Warszawy. - Niewiele jest osób, które mogą nas wszystkich łączyć i zasługują na tak szczególny szacunek warszawiaków - stwierdził.
Nadzwyczajna sesja
Wręczenie tytułu honorowego obywatela odbyło się w poniedziałek 31 lipca, na nadzwyczajnej sesji rady na Zamku Królewskim. Oprócz Traczyk-Stawskiej tytuł otrzymali również: prawnik, sędzia TK w stanie spoczynku Wiesław Johann oraz aktor Daniel Olbrychski.
- Życiorys każdej z tych osób ma bardzo bogate uzasadnienie w decyzji Rady Warszawy, krótko tylko powiem - każda z uhonorowanych osób ma jedną zasadniczą cechę - im się całe życie chciało i chce. Chce im się zmieniać świat, zabierać głos w ważnych sprawach, chce im się też nawiązywać kontakt z młodym pokoleniem - podsumowała Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Przeczytaj historię małpki Wandy Traczyk-Stawskiej:
Pan Peemek
Pan Peemek
Pan Peemek
su/mś/jb/PAP/b