Przez "groźne przypinki" nie weszli do Sejmu

Licealiści nie weszli do Sejmu
Źródło: TVN24

Warszawscy licealiści zostali wykluczeni z Turnieju Debat Historycznych IPN. Straż Marszałkowska nie wpuściła ich do Sejmu, bo mieli - jak usłyszeli - "groźne przypinki". Były to znaczki z hasłem "Uchodźcy mile widziani".

Według relacji licealistów strażnicy mówili: "Zdejmujcie to albo nie bierzecie udziału. Wyjdźcie".

- My w żaden sposób nie chcieliśmy nikogo urazić i też wydaje mi się, że to jest dość absurdalne, jeśli ktoś patrzy na przypinkę "parada równości" bądź "uchodźcy mile widziani", bądź "kolorowa niepodległa", bądź "your rights our fight", i jeżeli myśli, że te przypinki są jakieś niezwykle kontrowersyjne – mówi Julia Nowicka, uczennica SLO "Bednarska".

Finałowe debaty konkursu IPN – decyzją marszałka sejmu - odbywają się w sali kolumnowej. Gdy straż marszałkowska zatrzymała uczniów przy wejściu, licealiści mieli nadzieję na interwencję organizatorów. Zamiast tego usłyszeli radę.

- Koleżanka powiedziała młodym ludziom, żeby po prostu te symbole zdjęli. Jeżeli straż marszałkowska uznała, że zgodnie z wymogami młodzież prezentująca takie symbole, obwieszona takimi symbolami nie powinna na teren sejmu wejść, no to my też powinniśmy się do tego dostosować. Jest to dla mnie analogiczna sytuacja gdyby ta młodzież przyszła bez dokumentów czy przyszła na przykład z bronią i odmówiła zostawienia tej broni – mówi Karolina Kolbuszewska z biura edukacji narodowej IPN, organizatora turnieju.

A Centrum Informacyjne Sejmu tłumaczy z kolei, że przypinki mogą... zagrażać porządkowi. "Uczniów poinformowano, że formuła debaty nie umożliwia udziału z tego typu emblematami. CIS podkreśla, że Parlament - jako miejsce stanowienia prawa - nie powinien być miejscem organizowania happeningów politycznych przez osoby odwiedzające tę instytucję" – czytamy w komunikacie.

Szkoła chce wyjaśnień

Przebiegiem sytuacji oburzona jest dyrekcja szkoły. - Na pewno poproszę o oficjalne wyjaśnienie organizatorów tej debaty, wydaje mi się, że młodzież przygotowała się do tej debaty i powinna mieć prawo do udziału w niej – mówi wicedyrektor placówki Bartosz Pielak.

- Najbardziej boli mnie w tej sytuacji pełne przekonanie, że w momencie kiedy ktoś przyszedłby z przypinką Prawa i Sprawiedliwości bądź z przypinką polski walczącej bądź przyszedłby kibic na tą debatę z koszulką "śmierć wrogom ojczyzny" - zostałby wpuszczony na salę – dodaje Bartosz Tarnowski, opiekun drużyny. Rzecznik Praw Obywatelskich obiecał przyjrzeć się tej sprawie.

Sejm odniósł się do sprawy w poniedziałek w krótkim komunikacie. Przytaczamy go w całości: Informujemy, że kilkoro spośród około dwustu uczestników II Ogólnopolskiego Turnieju Debat Historycznych IPN (odbywającego się w Sejmie) chciało wziąć udział w wydarzeniu z przypinkami nienawiązującymi do tematyki spotkania. Obowiązujące na terenie Sejmu przepisy bezpieczeństwa i organizacyjne przewidują m.in., że przedmioty, które mogą zostać użyte w sposób zagrażający porządkowi powinny być pozostawione w szatni. Uczniów poinformowano, że formuła debaty nie umożliwia udziału z tego typu emblematami. Centrum Informacyjne Sejmu podkreśla, że Parlament - jako miejsce stanowienia prawa - nie powinien być miejscem organizowania happeningów politycznych przez osoby odwiedzające tę instytucję.

Maria Mikołajewska, TVN24 /kz/r

Czytaj także: