Kolejna w tej kadencji próba pozbycia się Teresy Jurczyńskiej-Owczarek z funkcji przewodniczącej rady dzielnicy Ursynów zakończyła się niepowodzeniem. W grudniu radni odwołali ją wprawdzie ze stanowiska, ale wczoraj... wybrali ponownie.
W ursynowskim urzędzie odbyła się we wtorek wieczorem nie jedna, lecz aż trzy sesje rady. Nadzwyczajna kumulacja to wynik paraliżu, jaki przez ostatnie półtora miesiąca uniemożliwiał pracę radnych. Wszystko przez wątpliwe głosowanie nad odwołaniem Teresy Jurczyńskiej-Owczarek ze stanowiska przewodniczącej, w grudni zeszłego roku.
Dlaczego wątpliwie? Radni Platformy Obywatelskiej nie wiedzieli wówczas, czy liczba radnych opowiadająca się za odsunięciem przewodniczącej (czyli 12 osób w 25-osobowej radzie) jest wystarczająca, by wynik głosowania był ważny. Ogłosili przerwę i do czasu rozstrzygnięcia sporu nie zwoływali kolejnych sesji. O sporze pisaliśmy szczegółowo na tvnwarszawa.pl.
Dwie kandydatki
Opinia przygotowana przez prawników stołecznego ratusza nie pozostawiła wątpliwości. Według nich Jurczyńska-Owczarek została odwołana, o czym oficjalne poinformował we wtorek Michał Matejka (PO), wiceprzewodniczący rady.
Dlatego zaskakujący wydawał się moment, kiedy Platforma Obywatelska ponownie zaproponowała, aby przewodniczącą była… Jurczyńska-Owczarek. - Uważamy, że jest to osoba, która swoją pracowitością i otwartością na sprawy mieszkańców gwarantuje sprawne kierowanie radą - przekonywał z kolei Tomasz Sieradz (PO).
Prawo i Sprawiedliwość wystawiło swoją kandydatkę - wieloletnią radną Katarzynę Polak.
Głosowanie - tym razem bez wątpliwości - wygrała Teresa Jurczyńska Owczarek. Jej kandydaturę poparło 13 na 25 radnych. Polak otrzymała 11 głosów. Oddano też jeden głos nieważny, który nie miał w całym zajściu żadnego znaczenia.
Kontrowersyjna radna
O Jurczyńskiej-Owczarek głośno jest od samego początku kadencji. Do rady dzielnicy weszła z list lokalnego stowarzyszenia Nasz Ursynów, które zaraz po wyborach nieoczekiwanie opuściła. Jako osoba niezrzeszona (wraz z dwójką innym niezależnych radnych) poparła PO. Zapewniła jej większość, w zamian za co otrzymała stanowisko przewodniczącej.
Dawni koledzy z Naszego Ursynowa przy każdej okazji wypominają radnej "zdradę". Wraz z PiS niejednokrotnie próbowali ją odwołać. Punktując m.in. za mało koncyliacyjny sposób prowadzenia obrad, w tym przekrzykiwanie i niedopuszczenia do głosu. - Wielokrotnie prezentowaliśmy nasze niezadowolenie. Była inicjatorką wielu nieprzyjemnych sytuacji, zarówno dla radnych opozycyjnych, jak i dla mieszkańców - przyznawała im rację na ostatniej sesji Katarzyna Polak.
Platforma jednak konsekwentnie Jurczyńskiej-Owczarek broni. Podkreślając za każdym razem jej "pracowitość" i "otwartość na sprawy mieszkańców". Ale doskonale wiedzą, że jej głos jest ważny dla zachowania stabilnej większości. Razem z koalicjantami Platforma ma bowiem 14 przedstawicieli. Gdyby Jurczyńska-Owczarek wycofała swoje poparcie, większość opierałaby się na jednym głosie. A w takiej sytuacji istnieje duże ryzyko, że ktoś z radnych nie przyjdzie lub wyłamie się z ważnego głosowania. Ryzyka tego lokalna Platforma woli nie podejmować.
Na grudniowej sesji, kiedy ważył się los przewodniczącej dwóch koalicjantów się wyłamało i zagłosowało za odwołaniem. Opozycja zacierała ręce i głośno mówiła o problemach z utrzymaniem jedności. Jak pokazał wczorajszy wynik - optymizm ten był przedwczesny. Przez półtora miesiąca PO zdążyła "policzyć szable" i przekonać nieprzekonanych, że przewodnicząca jest jednak im potrzebna.
Odwołali wiceburmistrza od oświaty
Poza zamieszaniem wokół niezależnej radnej, wtorkowe posiedzenie przyniosło jeszcze zmianę w zarządzie dzielnicy. Z funkcji odszedł wiceburmistrz Wojciech Matyjasiak. Rezygnację złożył sam na ręce burmistrza Roberta Kempy już w listopadzie ubiegłego roku. Aby jego dymisja stała się faktem, zgodnie ze statutem, musiała potwierdzić to rada.
Matyjasiak odpowiadał za sprawy związane z edukacją. Do czasu wyboru nowego wiceburmistrza jego obowiązki przejmie burmistrz Kempa. Pytany kiedy poznamy nowego zastępcę odpowiedział jedynie: niebawem.
Matyjasiak nie był członkiem PO. Reprezentował w zarządzie lokalną Inicjatywę Mieszkańców Ursynowa (koalicjanta PO). Dlatego nowy wiceszef zarządu najprawdopodobniej również będzie pochodził z tego z stowarzyszenia. Wśród typowanych nazwisk jest m.in. jego szef Antoni Pomianowski.
SZKOŁA NA KABATACH I PROBLEM Z PLANEM ZAGOSPODAROWANIA:
Karolina Wiśniewska
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl