- Kolejki do kas nie były większe niż zazwyczaj. Jednak był spory ruch i tłok - relacjonowała sytuację na dworcu Centralnym Anna Kulbicka, reporter TVN Warszawa.
Ale nie brakowało kłopotów. - Pojawiały się sprzeczne informacje o opóźnieniach. Na ekranach wyświetlała się informacja, że pociągi przyjadą 20, 30 minut później, a z głośników natomiast było słychać, że opóźnienie sięgnie 50 minut - mówi Kulbicka. - Zdarzały się też przypadki, że pasażerowie musieli przechodzić z dworca Centralnego na Śródmieście, bo okazało się, iż tam zatrzyma się pociąg.
Ciężko przy centrach handlowych
Duży ruch i tłok był także w okolicach największych centrów handlowych. - Kierowcy musieli uzbroić się w cierpliwość- powiedział Paweł Rongiers ze stołecznej drogówki. Ciężko też było znaleźć miejsce parkingowe.
Jak wynika ze statystyk od 6 rano policjanci odnotowali 90 kolizji i dwa wypadki.
fot
Uwaga! Kieszkonkowcy!
Centra handlowe to również miejsca, które udpodobali sobie złodzieje. - Jest coraz więcej policyjnych wywiadowców, ale i tak trzeba uważać - mówił Mariusz Mrozek, z biura prasowego komendy stołecznej policji. - Warto torebkę mieć pod ręką z przodu, a portfel dokładnie schować i nie trzymać go na wierzchu - radził. - Jeżeli chodzi o samochody, to pamiętajmy, żeby chować rzeczy do bagażnika - przypomiał Mrozek.
bf/ran/ec