Przed Pałacem protestowali przeciwko straży miejskiej

fot. tvnwarszawa.pl
fot
Źródło: | Fakty w południe
Namiot "Solidarnych 2010" wrócił na Krakowskie Przedmieście. Deszcz nie przeszkodził również grupie około 20 osób, które przed Pałacem Prezydenckim pojawiły się ze swoimi krzesełkami. Siedzieli na nich w niedzielę wieczorem na znak protestu przeciw straży miejskiej.

Solidarni znów ustawili namiot przed Pałacem Prezydenckim. Jak zapowiadają, dzisiejsza akcja nie jest jednorazowa. Namiot na Krakowskim będzie się nadal pojawiał. - Będzie potrzebna pomoc przy rozkładaniu namiotu. Szczególnie między godziną 10.00 a 11.00 - mówili w czasie demonstracji.

Siedzieli na krzesełkach

Na Krakowskim Przedmieściu zorganizowano także "krzesełkowy flashmob". Akcję zapowiadano wcześniej w internecie. To - jak pisali organizatorzy - forma protestu "przeciw pacyfikacji przez 32 strażników miejskich legalnej manifestacji na Krakowskim Przedmieściu".

Ktoś przyniósł transparent z napisem "Żuj gumę Donald. Naród zrobiony w balona".

Protest zakończył się przed godziną 19.00 ale, mimo deszczu, część osób została przed Pałacem - rozmawiają o polityce i katastrofie smoleńskiej.

Namiot kontra straż miejska

Solidarni 2010 z namiotem wprowadzili w ciągu tygodnia zamieszanie w centrum miasta. Wszystko zaczęło się, gdy postawili swój wędrowny namiot na chodniku i ustawili pod nim krzesła. Wtedy straż miejska zapytała o zgodę na zajęcie pasa drogi i - wobec jej braku - zaczęła pouczać ich o konieczności usunięcia namiotu.

Wobec braku reakcji, mundurowi zawiadomili Zarząd Dróg Miejskich. Pracownicy ZDM "zabezpieczyli" namiot. Trafił do magazynu ZDM.

Kilka godzin później demonstrujący na jakiś czas pojawili się z nowym namiotem, który znów ustawili na chodniku. Był on... w butach.

Solidarni 2010 są przeciwni obecnemu rządowi. Domagają się czci dla ofiar katastrofy smoleńskiej, m.in. przez budowę pomnika.

bf/mz

Czytaj także: