"Pruszków się odradza i stawia na narkotyki"

fot. TVN Warszawa
fot
Źródło: | Newspix
Macki pruszkowskiej ośmiornicy odrastają. Policja trafiła na jej żoliborski odłam. Za handel narkotykami zatrzymano 19 osób, wpadli m.in. "Kermit", "Ślepy", "Księciu" i "Rudy". - Na tym nie koniec – mówią funkcjonariusze.

To była duża policyjna operacja, w nocy z poniediałku na wtorek zatrzymano ośmiu członków tak zwanego odłamu żoliborskiego - najbardziej znanej w kraju grupy przestępczej.

- Przestępcy, którzy nie zostali zatrzymani, na jakiś czas przycichli i w chwili obecnej obserwujemy odradzanie się grupy - opowiada jeden z funkcjonariuszy.

Kolejne uderzenie

Mężczyźni zajmowali się głównie przemytem narkotyków na ogromną skalę. Siedem osób zajmowało się głównie przemytem narkotyków. Przede wszystkim z terenu Litwy oraz Holandii. Narkotyki były przemycane przez granicę, później w stolicy dzielone i sprzedawane mniejszym dilerom.

To juz kolejne policyjne uderzenie w odrodzony Pruszków. W ciągu ostatnich miesięcy zatrzymano już kilkanaście osób. Jak mówią policjanci, grupa jest zarządzana z wiezienia.

– Przestępczość narkotykowa jest najgorsza z możliwych, bo generuje inne przestępstwa – wyjaśnia policjant operacyjny Centralnego Biura Śledczego.

"Nikogo się nie zmusza"

A warszawskie narkotyki to nie tylko przemyt, ale także produkcja. Grupa przestępcza w ciągu pięciu lat wyprodukowała powyżej pięć ton amfetaminy. A biały proszek trafiał też do tzw. hurtowników. Jednym z nich rozmawiał reporter TVN Warszawa. -Z tego co wiem, to nikogo się nie zmusza do brania narkotyków - powiedział.

Leszek Dawidowiczran/par

Czytaj także: