Manifestację zorganizowało stowarzyszenie "Stop bankowemu bezprawiu". Uczestnicy sprzed siedziby NBP przeszli obok Ministerstwa Finansów pod Pałac Prezydencki.
Jak informowała reporterka TVN24, w proteście wzięło udział około 1 500 osób.
Chcą uregulowania kredytów
- Spotkaliśmy się przed Narodowym Bankiem Polskim, idziemy pod siedzibę Komisji Nadzoru Finansowego. To instytucje, które powinny nadzorować system finansowy w Polsce, a jedyne co robią to doprowadzają do bankowego bezprawia - tłumaczył na antenie TVN24 Mariusz Zając przedstawiciel stowarzyszenia.
Zdaniem protestujących, w Polsce nadal istnieją banki, które nie stosują się do zasad polskiego prawa i prawomocnych wyroków sądów. - Kredyty "pseudowalutowe" nie są zgodne z prawem i powinny być uregulowane - tłumaczył Mariusz Zając. - Mówili o tym przedstawiciele Platformy Obywatelskiej, mówią o tym politycy z Prawa i Sprawiedliwości. Do tej pory nic nie zrobiono - dodał.
Liczą na pomoc prezydenta
Manifestujący domagali się od prezydenta Andrzeja Dudy ustawy, której "treść powinna być zgodna z obietnicami przedwyborczymi". - Przyłączają się do nas ludzie oszukani przez Amber Gold, na lokatach, na kredytach stricte złotowych, ci wszyscy nie czują wsparcia od rządu.
"Nie oglądajcie się na innych. Nikt tego za nas nie załatwi. W ilości jest nasza siła i tylko zaangażowanie może przynieść sukces. Liczymy na reakcję Rządu, Prezydenta, Parlamentarzystów, instytucji państwowych oraz wszystkich organizacji, które skutecznie mogą przeciwdziałać bankowemu bezprawiu" - piszą na oficjalnej stronie uczestnicy akcji.
Frankowicza na ulicach Warszawy
Manifestacja frankowiczów
kz/kw