"Trzy miesiące aresztu zastosował sąd wobec 47-letniego obywatela Gruzji podejrzanego o kradzież rozbójniczą i uszkodzenie mienia" - poinformowała w środę Komenda Stołeczna Policji.
Interwencja w centrum handlowym
O zdarzeniu pisaliśmy w sobotę. Pierwsze informacje, które dotarły do policji, dotyczyły osoby, która ma "ostre narzędzie i stwarza niebezpieczeństwo dla innych". Po interwencji mężczyzna został zatrzymany.
Jak opisywała Marta Sulowska z wolskiej policji, mężczyzna próbował ukraść ubranie ze sklepu. Zapiszczały bramki przy wyjściu, interweniowali ochroniarze. - Mężczyzna był agresywny, groził pozbawieniem życia, został odizolowany na zapleczu. Tam okaleczył się ostrym narzędziem - poinformowała Sulowska.
W sklepie, w którym doszło do zdarzenia, były policjantki, które - poza służbą - pomogły w ewakuacji. Chwilę później przyjechali kolejni funkcjonariusze. - Zatrzymali napastnika, pod ich asystą trafił do szpitala, a później na komendę. Tam usłyszał zarzuty kradzież rozbójniczej oraz uszkodzenia mienia – podała Sulowska.
Ponadto - jak informuje policja - mężczyzna został przewieziony na komendę w specjalnym kasku. Rzeczniczka tłumaczy to względami bezpieczeństwa. - Podejrzany okaleczył się, istniało więc prawdopodobieństwo, że będzie chciał zrobić sobie krzywdę - tłumaczy Sulowska.
"Pracownice sklepu krzyczały"
Pierwsze informacje o zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24.
"Staliśmy w długiej kolejce w sklepie w galerii Wola Park w Warszawie, zobaczyliśmy, że drzwi zaplecza trzyma ochrona i ludzie zamknęli w środku faceta, który groził nożem" - napisał czytelnik. Jak dodał, mężczyzna próbował się wydostać, a ochrona z trudem utrzymywała drzwi. Według czytelnika wcześniej "pracownice sklepu krzyczały, żeby wszystko zostawić i uciekać".
Mężczyzna trafił do tymczasowego aresztu
kz/b