Prezydent awansował uczestniczki Powstania Warszawskiego

Prezydent Andrzej Duda we wtorek wręczył awanse na wyższe stopnie oficerskie uczestniczkom Powstania Warszawskiego mieszkającym w Wielkiej Brytanii. To kwestia sprawiedliwości dziejowej, uczciwości Rzeczypospolitej wobec swoich najlepszych obywateli – powiedział.

Uroczystość odbyła się w londyńskim Instytucie Polskim i Muzeum im. gen. Sikorskiego.

"Nie zabiegałyśmy o awanse"

Awans otrzymały łączniczki i sanitariuszki Powstania: Marzenna Schejbal, Maria Stapf, Hanna Tarkowska i Halina Kwiatkowska.W imieniu awansowanych głos zabrała Marzenna Schejbal. - Choć walka o wolną Polskę w Powstaniu Warszawskim toczyła się ponad 70 lat temu, nigdy nie zabiegałyśmy o awanse. Żyjąc poza granicami kraju zawsze pamiętałyśmy o naszych koleżankach i kolegach, którzy pozostali w Polsce (...), w trudnych warunkach - powiedziała.- Dla mnie to kwestia sprawiedliwości dziejowej, uczciwości Rzeczypospolitej wobec swoich najlepszych obywateli. Panie miały po 20 lat, czasem mniej. Dla Polski postawiły (panie) wszystko na jedną kartę, zaryzykowały życiem dla wolności naszego państwa, ochrony życia swoich kolegów – powiedział prezydent, wręczając awanse.

"Dokumentacja polskiego czynu zbrojnego"

Prezydent podkreślił, że Instytut Sikorskiego od 70 lat stanowi ostoję polskości i historii naszego kraju.- To tutaj znajduje się dokumentacja polskiego czynu zbrojnego na wszystkich frontach II wojny światowej. To tutaj są przechowywane pamiątki po generale Władysławie Sikorskim, tutaj przychodzą dzisiaj młodzi Polacy – mówił.Wspomniał czasy PRL, gdy w Wielkiej Brytanii działał rząd na uchodźstwie. - To tutaj krzewiono polskość, starano się odbudowywać, w miarę możliwości, odbudowywać wolność. Ci wszyscy, którzy tutaj działali, przyczynili się bez wątpienia do tego, że Polska zdołała odzyskać suwerenność. Dziękuję dzisiaj za to – powiedział Andrzej Duda.

Jak informuje TVN 24, podczas pobytu w Londynie, Andrzej Duda spotkał się również z Davidem Cameronem:

Andrzej Duda po spotkaniu z Davidem Cameronem

Tomasz Grodziec (PAP)/ran

Czytaj także: