Do późnych godzin wieczornych strażacy gasili pożar kamienicy przy ul. Inżynierskiej 3, w której znajdował się m.in. znany klub Sen Pszczoły. - Wszystkie stropy zostały wypalone. Został sam szkielet – przyznaje Andrzej Kłosowski, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego.
Kłosowski nie chce przesądzać co dalej z kamienicą. – Nie wygląda to dobrze, ale za wcześnie na decyzje, czy zostanie rozebrana, czy może odbudowana. Dziś nawet nie mogliśmy wejść do środka i obejrzeć dokładnie, jak to wygląda. Ale wiemy, że wszystkie stropy zostały wypalone. Został sam szkielet – opowiada w rozmowie z tvnwarszawa.pl.
Za kilka dni powinna być gotowa ekspertyza. – Decyzję ostatecznie podejmie właściciel kamienicy, czyli Zakład Gospodarowania Nieruchomościami na Pradze Północ – dodaje Kłosowski.
Dzielnica obiecuje pomoc
Według inspektora, w wyniku pożaru nie ucierpiały okoliczne budynki, do których już wrócili ewakuowani mieszkańcy.
- Około godz. 11.00 lokatorzy z Wileńskiej 7 i 9 zaczęli wracać do swoich mieszkań. Wcześniej budynki były sprawdzone przez inspektorów – informuje Barbara Dżugaj, rzeczniczka Pragi Północ.
Także rzeczniczka przyznaje, że stan spalonej kamienicy jest bardzo zły. Zapowiada też wsparcie dzielnicy dla artystów, którzy mieli tam swoje pracownie.
– Musimy najpierw się z nimi spotkać i usłyszeć czego od nas oczekują. Chcemy też poznać dokładne dane na temat strat w wyniku pożaru. Mogę jednak już dziś zapewnić, że nie zostawimy ludzi, którzy stracili tam swoje miejsce bez pomocy – deklaruje.
Bez poszkodowanych
Pożar kamienicy wybuchł około 5 rano. - Płonie dach jednej z kamienic przy ul. Inżynierskiej - zaalarmowała po godz. 6.00 internautka Monika i przesłała zdjęcia na Kontakt24. Ale skala pożaru była znacznie większa. W ogniu stanęła cała czteropiętrowa kamienica.
Na miejsce przyjechało kilkanaście zastępów straży pożarnej. Jak poinformował Nikodem Kiełbowicz ze stołecznej straży, z okolicznych budynków ewakuowano ok. 30 osób.
Jak poinformowała o godzinie 16:40 stołeczna straż pożarna, dogaszanie pogorzeliska może potrwać jeszcze kilka godzin. - Cały czas istnieje groźba zawalenia budynku, strażacy nie mogą wejść do środka. Wszystkie działania prowadzone są z zewnątrz, dlatego cała akcja się tak przedłuża - powiedział mł. kpt. Grzegorz Mszyca, rzecznik prasowy stołecznej straży pożarnej.
Akcja zakończyła się około 22:00.
Według informacji strażaków, w czasie pożaru budynek był w środku pusty. Nie ma informacji o poszkodowanych.
Klub, teatr i pracownie
W spalonej kamienicy mieścił się m.in. o jeden z najciekawszych warszawskich klubów - Sen Pszczoły. - Pożar wybuchł piętro nad klubem. Nie wiemy jakie są straty, ponieważ strażacy nie wpuszczają nikogo do środka - powiedział w rozmowie z Kontaktem 24 Bartosz Mindewicz, menadżer klubu.
- W spalonej oficynie znajdowały się także pracownie znanych artystów, m.in. Karola Radziszewskiego, Nicolasa Grospierra, Ivo Nikicia, Agnieszki Kicińskiej, Jana Mioduszewskiego, Agnieszki Kieliszczyk, Olgi Mokrzyckiej, Pawła Kubary i Rafała Kowalskiego - poinformował PAP Michał Krasucki, historyk sztuki i prezes warszawskiego oddziału Towarzystwa Opieki Nad Zabytkami.
Przetrwały wojnę
Kompleks przy Inżynierskiej to dawna Kamienica Towarzystwa Akcyjnego Przechowywania Mebli A. Wróblewski i mieszczący się za nim zespół czterech magazynów. To jeden z nich spłonął. Budynki powstały około 1910 roku i przetrwały II wojnę światową.
su/b/par