Cała akcja rozegrała się 31 października. Funkcjonariusz z komisariatu w Radzyminie zauważył na cmentarzu osobę, która przypominała mu poszukiwanego. Zaczął za nim iść, a w międzyczasie poprosił telefonicznie o wsparcie kolegów.
Śledził go aż do domu
Śledzony mężczyzna wszedł do jednego z budynków."Po kilku minutach wyszedł z domu po wyraźnym wezwaniu do tego przez umundurowanych policjantów. Funkcjonariusz z Radzymina od razu rozpoznał w nim poszukiwanego 39-latka" – czytamy w relacji na stronie stołecznej komendy.
Poszukiwany podał jednak najpierw fałszywe dane, dopiero za drugim przyznał, jak naprawdę się nazywa.
Marcin B. został zatrzymany. Dostał mandat w wysokości 500 złotych za wprowadzenie policjantów w błąd, a później został przewieziony do więzienia.
ran
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock