- To upamiętnienie było moim marzeniem od wielu lat. Uważam, że ten pomnik powinien powstać już 40 czy 50 lat temu. Przeżyłem wojnę w Polsce i byłem świadkiem, jak Żydzi byli ratowani przez Polaków. Musimy o tym przypominać, zwłaszcza młodym pokoleniom, to nasz moralny obowiązek - powiedział PAP Zygmunt Rolat, przedsiębiorca i filantrop z USA, który od wielu lat działa na rzecz dialogu polsko-żydowskiego.
Za pomoc groziła śmierć
W 2013 r. Rolat założył Fundację Pamięć i Przyszłość, której zadaniem jest budowa pomnika. Ma on powstać w pobliżu Muzeum Historii Żydów Polskich i zostać w całości sfinansowany z funduszy zebranych wśród diaspory żydowskiej i w Izraelu.
Rolat podkreśla, że lokalizacja pomnika w tym miejscu gwarantuje, że zobaczy go wielu ludzi odwiedzających placówkę.
- Mam nadzieję, że ten pomnik pokaże młodym ludziom, jak to wszystko wyglądało podczas wojny i pokaże prawdę, że Polska była jedynym takim krajem podczas okupacji niemieckiej, gdzie za pomoc Żydom groziła natychmiastowa kara śmierci - podkreślił Rolat.
Konkurs we wrześniu
Projekt upamiętnienia fundacja planuje wyłonić w konkursie, który zostanie ogłoszony we wrześniu br. Do udziału w nim - jak poinformowała PAP dyrektor fundacji Karolina Szykier-Koszucka - zaproszeni zostaną zarówno doświadczeni twórcy jak i młodzi artyści. Projekty prezentujące koncepcje oceni międzynarodowe jury, które wybierze finalistów i zaprosi ich do dalszych prac; zwycięski projekt zostanie ogłoszony na początku 2015 r. i zrealizowany jesienią w tym samym roku.
- Upamiętnienie ma wyrażać wdzięczność uratowanych, samotność ratujących oraz ich bezgraniczne bohaterstwo w obronie niewinnie prześladowanych. Powinno wyrażać wdzięczność także tym Polakom, którzy nie są znani z imienia i nazwiska - podkreśla Szykier-Koszucka.
"By upamiętnienie nie ugrzęzło w meandrach polemik"
W przesłaniu organizatorów konkursu czytamy, że ma on doprowadzić do wyłonienia "upamiętnienia jednego z największych aktów bohaterstwa doby współczesnej: ratowania, wbrew groźbie śmierci z rąk niemieckich okupantów, polskich Żydów przez ich polskich współobywateli". Fundacja podkreśla, że konkurs ma przyczynić się do dyskusji nad wartością i ponadczasową aktualnością doświadczenia ratujących i uratowanych.
"Chcemy, by upamiętnienie nie ugrzęzło w meandrach historycznych polemik" - czytamy w przesłaniu.
Kontrowersje wokół pomnika
Pomysł wzniesienia pomnika upamiętniającego Polaków ratujących Żydów na warszawskim Muranowie, gdzie podczas II wojny światowej był teren getta, wzbudził jednak kontrowersje. W 2013 r. przeciwko jego wybudowaniu w tym miejscu protestowało Centrum Badań nad Zagładą Żydów. W liście otwartym naukowcy napisali, że pomnik obok Muzeum Historii Żydów Polskich będzie "tryumfem narodowego samozadowolenia". "Tych kilka ulic i skwerów stanowi jedyną w swoim rodzaju strefę pamięci, na której terenie powinno się przede wszystkim oddać cześć żydowskiemu cierpieniu, a nie polskiemu heroizmowi" - podkreślili w liście przedstawiciele centrum, m.in. prof. Barbara Engelking i prof. Jan Grabowski.
Inicjatorzy upamiętnienia podzielają obawy, że może zostać wykorzystany w budowaniu wizerunku Polaków jako bohaterów bez skazy, ale podkreślają, że nie znosi to moralnego obowiązku oddania hołdu bohaterom.
- Ci, którzy są sceptyczni wobec naszego projektu proponują, żeby ten pomnik postawić gdzie indziej, mówiąc, że to jest fragment polskiej narracji. Mówią: "zostawmy Muranów narracji żydowskiej". Głęboko z tym się nie zgadzam, bo pamięć o Sprawiedliwych jest częścią żydowskiej pamięci - powiedział PAP Konstanty Gebert, który zasiada w zarządzie Fundacji Pamięć i Przyszłość.
Fundacja przekonuje też, że przestrzeń placu wokół pomnika Bohaterów Getta już od dawna stała się obszarem symbolicznej reprezentacji żydowskiej pamięci. W tym miejscu znajduje się nie tylko pomnik bohaterów powstania w getcie warszawskim, ale także upamiętnienie Ireny Sendlerowej, Jana Karskiego i Willy'ego Brandta.
- Sprawiedliwi są wzorem dla nas wszystkich - mówił Gebert, podkreślając, że Polacy ratujący Żydów podczas wojny to "empiryczny, namacalny dowód na istnienie Boga". - To jest bohaterstwo takiej rangi, że nic nie jesteśmy warci, jeżeli ta pamięć nie przetrwa. Ale jak ją przekazać, żeby nie była nachalna, natrętna, przytłaczająca, a jednocześnie była dobitna i jednoznaczna - to jest strasznie trudne. I to będzie trudny konkurs - zapowiada Gebert.
Dodał też, że organizatorom konkursu zależy na jak najszerszej dyskusji wokół formy upamiętnienia.
Poparcie Bronisława Komorowskiego...
Budowa pomnika Polaków ratujących Żydów w pobliżu muzeum uzyskało poparcie prezydenta Bronisława Komorowskiego, który pod koniec maja napisał list w tej sprawie.
"Z satysfakcją i radością przyjąłem wiadomość o inicjatywie zbudowania w Warszawie na placu Bohaterów Getta, w pobliżu Muzeum Historii Żydów Polskich, pomnika "Ratującym — Ocaleni". Jestem pewien, że pomnik ten będzie wyrażał w piękny sposób wdzięczność tym Polakom, którzy odważyli się pomagać Żydom w okresie Zagłady, i że stanie się ważną cząstką opowieści o dobrych ludziach w tak strasznie złych czasach" - napisał w liście Komorowski do pomysłodawców i realizatorów konkursu.
... i Hanny Gronkiewicz-Waltz
Projekt budowy upamiętnienia w pobliżu Muzeum Historii Żydów Polskich uzyskał również życzliwe poparcie, jak informuje fundacja, prezydent Warszawy Hanny-Gronkiewicz-Waltz.
Powstał także wspierający inicjatywę Polski Komitet Upamiętnienia "Ratującym – Ocaleni", w którym znaleźli się m.in. dyrektor artystyczny Teatru Narodowego Jan Englert, pisarz Janusz Głowacki, prezes PAN prof. Michał Kleiber, prawnik prof. Wiktor Osiatyński, kompozytor Krzysztof Penderecki oraz reżyserzy Andrzej Wajda i Krzysztof Zanussi.
Nad całością prac związanych z budową upamiętnienia czuwa powołany przez fundację Komitet Międzynarodowy, w którego skład wchodzą przedstawiciele środowisk żydowskich z diaspory i Izraela, a także b. ambasador Izraela w Polsce Szewach Weiss, dyplomata, b. szef MSZ prof. Adam Daniel Rotfeld i naczelny rabin Polski Michael Schudrich.
Norbert Nowotnik (PAP)/su/mz
Rozmowa z Zygmuntem Rolatem z listopada 2013 roku:
Zygmunt Rolat w rozmowie z TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Andrzej Rejnson / tvnwarszawa.pl