Działania policjantów były skoordynowane tak, by funkcjonariusze równocześnie mogli wkroczyć pod wskazane adresy. W ich wytypowaniu kluczowa była współpraca Polaków z niemieckimi służbami. Jak czytamy w komunikacie policji, od stycznia do marca 2015 roku niemiecki Federalny Urząd Kryminalny BKA ustalił, że w procederze wymiany plików o treści pedofilskiej biorą udział m.in. osoby zamieszkałe na terenie Polski. Poprzez Biuro Interpolu w Wiesbaden informacja trafiła do Biura Międzynarodowej Współpracy Policji Komendy Głównej Policji. - Policjanci z KGP koordynowali działania na terenie całego kraju. W akcji uczestniczyło kilkudziesięciu policjantów - wyjaśnia w rozmowie z TVN24 Andrzej Browarek z KGP. Funkcjonariusze zajęli kilkadziesiąt komputerów, laptopów, tabletów, dyski twarde i przenośne, karty pamięci, około 1800 płyt CD i DVD, telefony komórkowe i inne nośniki mogące zawierać materiały pornograficzne z udziałem dzieci.
Jak informuje Komenda Główna Policji, w sumie wobec 38 osób wszczęto czynności procesowe. Siedem przyznało się do sprowadzania lub posiadania pornografii dziecięcej, trzy z nich usłyszały już zarzuty. Grozi im kara nawet do pięciu lat więzienia.
Zatrzymanie w Warszawie
W ramach akcji policjanci zatrzymali jedną osobę w Warszawie. Jest nią 58-letni Jan W. W jego mieszkaniu w Śródmieściu funkcjonariusze zabezpieczyli na nośniku elektronicznym film pornograficzny z udziałem dzieci. Zatrzymano także komputer, na którym także mogą znajdować się treści pornograficzne z udziałem małoletnich. - Jego zawartość będzie znana po zbadaniu sprzętu przez biegłego - informuje policja.
Mężczyzna usłyszał zarzuty za posiadanie pornografii dziecięcej, grozi mu za to 5 lat więzienia. Kara może jednak wzrosnąć, jeśli okaże się, że podejrzany uczestniczył w wymianie plików pornograficznych z udziałem dzieci pomiędzy innymi osobami.
Również w Legionowie został przesłuchany 30-letni mężczyzna. - Tomasz B. został przesłuchany w sprawie rozpowszechniania treści pornograficznych. Zabezpieczyliśmy dysk jego komputera oraz inne nośniki pamięci. Na razie nie został zatrzymany - poinformował nadkom. Artur Bartczak z legionowskiej policji.
kg/rzw//su/b