Pokazał "elkę" na stadionie Polonii. Zatrzymany przez policję i skazany

Poloniści obejrzeli "elkę"
Poloniści obejrzeli "elkę"
Źródło: Mateusz Kostrzewa, legia.com

Skandalem zakończył się rozgrywany w sobotę przy Konwiktorskiej mecz czwartoligowych Polonii i Ostrovii. Jeden z piłkarzy gości schodząc do szatni, pokazał kibicom "elkę", czyli symbol znienawidzonej na tym stadionie Legii. - Zawodnika zatrzymała policja, dziś został skazany - mówi sport.tvn24.pl Robert Opas z Komendy Stołecznej Policji.

Mecz karnie zdegradowanej z ekstraklasy Polonii z zespołem z Ostrowi Mazowieckiej zakończył się remisem, a o mało nie skończył się linczem piłkarza gości.

Gdy Rafał Rakowiecki kierował się do szatni, wywołał konsternację na trybunach. Kibicom "Czarnych Koszul" pokazał gest, który na stadionie przy Konwiktorskiej do mile widzianych nie należy, po drodze wdał się jeszcze w pyskówkę z trenerem Polonii Piotrem Dziewickim.

- Wiem od naszych policjantów, którzy byli na meczu, że sytuacja była dosyć poważna, bo trochę ludzi było na Polonii i nie wiadomo, czym mogło to się skończyć - mówi sport.tvn24.pl Robert Opas z Komendy Stołecznej Policji.

Pod eskortą policji

"Elka" wycelowana przez piłkarza Ostrovii tak rozsierdziła polonistów, że ci ruszyli na płot okalający boisko. Prowodyr musiał w asyście ochroniarzy przedostać się do szatni, ale tam na niego czekała już policja. Krewkiego piłkarza zatrzymano i przewieziono na stołeczny komisariat przy ul. Wilczej.

- To wykroczenie na podstawie z artykułu 61. Ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Piłkarz został przesłuchany i dziś rano skazany oraz wypuszczony - mówi Opas.

CZYTAJ TAKŻE NA SPORT.TVN24.PL

Tysiąc złotych grzywny

Artykuł, na podstawie którego osądzono go w trybie przyspieszonym, mówi o tym, że "Kto w miejscu i czasie trwania masowej imprezy sportowej prowokuje kibiców do działań zagrażających bezpieczeństwu tej imprezy, podlega grzywnie nie mniejszej niż 180 stawek dziennych albo karze ograniczenia wolności".

Sąd nałożył na Rakowieckiego grzywnę, a postępowanie umorzył warunkowo na okres dwóch lat. - Piłkarz Ostrovii musi zapłacić tysiąc złotych na dowolne stowarzyszenie - precyzuje Opas.

sport.tvn24.pl/twis

Czytaj także: