Podwyższą i rozbudują dawny Elektrim

Tak może wyglądać rozbudowany Oxford Tower z drugą wieżą
Tak może wyglądać rozbudowany Oxford Tower z drugą wieżą
Źródło: www.matenko.pl

Zamiast jednego wieżowca z końca lat 70. przy ulicy Chałubińskiego stać mogą dwa - uznali właściciele budynku Oxford Tower. I złożyli do ratusza wniosek o zgodę na podwyższenie oraz rozbudowę.

Oxford Tower to nazwa, którą znają nieliczni - budynek przy Chałubińskiego zapadł w pamięć warszawiaków jako Elektrim lub Intraco II. Oficjalnie zmienił ją wraz z kolejną zmianą właściciela - dziś udział w nim ma kilka spółek, wśród nich Warsaw Plaza Holding. I właśnie ta firma stara się o zgodę na rozbudowę kompleksu.

Tu dwie wieże...

140-metrowy wieżowiec zaprojektowany w latach 70. w tzw. stylu międzynarodowym ma być wyższy o 35 metrów (będzie miał wtedy mniej więcej tyle, ile sąsiedni Marriott ma razem z potężnym masztem telekomunikacyjnym na dachu). Na tym jednak nie koniec. Od strony ulicy wspólnej, tam gdzie znajduje się dziś podium wieżowca, stanąć miałaby druga wieża, wysoka na 235 metrów.

Całość miałaby około 186 tysięcy metrów powierzchni użytkowej - prawie dwa razy więcej, niż powstający przy Towarowej, 220-metrowy wieżowiec Warsaw Spire. W starym budynku znalazłyby się m.in. pokoje hotelowe (na zrobienie tu nowoczesnych biur nie pozwalają niskie piętra). Na najniższych piętrach pojawiłaby się też funkcja handlowa. Z kolei nowy budynek byłby przeznaczony na biura. Pod ziemią miałby powstać sześciopiętrowy garaż.

Według wstępnego projektu, bryła istniejącego budynku miała by ulec daleko idącej metamorfozie. Pracujący nad nim architekci chcą rozrzeźbić elewację i w całości pokryć ją szkłem. Nadbudowa część miałaby się zwężać. Podobne zwieńczenie miałaby druga wieża, postawiona tuż obok. Między nimi architekci widzą patio i potężną iglicę, która górowałaby na całym kompleksem.

Inwestor zastrzega jednak, że to tylko wstępny projekt. Ostateczny powstanie dopiero, gdy miasto zgodzi się na przebudowę. Stosowne uwagi do projektu planu miejscowego wpłynęły do ratusza.

... a obok jeszcze dwie

Pomysłu nie sposób nie skojarzyć z tym, który kilka lat temu forsowali właściciele Marriotta. Oni wprawdzie nie planowali podwyższania istniejącego wieżowca, ale też chcieli iść w górę. W miejscu podium miał stanąć 250-metrowy wieżowiec mieszkalny, zaprojektowany przez Zahę Hadid. Ostatecznie ratusz wydał warunki zabudowy na 235-metrową wieżę, ale budowa wciąż się nie rozpoczęła.

- Czekamy na lepszą koniunkturę - przyznaje Rafał Gierczak z firmy LIM Joint Venture, do której należy Marriott. - Staramy się, by wydane warunki zabudowy zapisano w planie miejscowym i wierzymy, że projekt uda się w końcu zrealizować - dodaje.

Nie wiadomo, czy nad ostateczną wersją dalej pracować będzie Hadid. Wiadomo za to, że projekt i tak będzie wzbudzał kontrowersje. Warszawscy architekci zarzucali inwestorowi, że nie szanuje zaprojektowanego w latach 90. układu dwóch wieżowców - Mariotta i Oxford Tower - nazywanych warszawskimi Twin Towers. Zwracali uwagę, że ich proste bryły wciąż stanowią przykład eleganckiej architektury, która "dobrze się starzeje".

Miasto musi się rozwijać

Z drugiej strony Jerzy Skrzypczak, autor projektów Marriotta i Oxford Tower mówił wtedy: - Od samego początku zarezerwowaliśmy to miejsce na wysoki budynek, można więc powiedzieć, że nasz pomysł jest kontynuowany. Mam tylko żal, że do konkursu nie zaproszono nikogo z lokalnych architektów, np. z SARP-u. Zabrakło takiego symbolicznego gestu w stronę naszego środowiska.

Właściciel Oxford Tower tego błędu nie popełnił - pracę nad projektem rozbudowy zlecił Jerzemu Skrzypczakowi i Jerzemu Janczakowi, który też pracował przy oryginalnych projektach. A nowy kompleks ma się nazywać... Twin Towers. Czy architektom nie żal pierwotnego założenia? - W okolicy i tak planowanych jest jeszcze kilka wieżowców, wyższych od naszych. Zdominują je i ten układ stanie się nieczytelny. Nie ma więc czego żałować, trzeba dostosować się do tego, jak rozwija się miasto - mówi Jerzy Janczak.

Karol Kobos

Czytaj także: