- Komunikacja warszawska jest według wszystkich rankingów najlepsza w Polsce. Ale jeśli porównamy ceny biletów, to jest jedną z najtańszych - mówi Leszek Ruta, szef ZTM. Dla porównania: bilet 30-dniowy w stolicy kosztuje 78 zł, w Krakowie 94 zł, a Szczecinie 138 zł.
- Będzie trudno osiągnąć zakładane przychody w budżecie ZTM bez podwyżki biletów, mimo zwrotu VAT-u - dodaje.
Podwyżka: jaka i kiedy?
- Podwyżka, jeśli będzie, to raczej nie wcześniej niż w połowie roku - przyznaje Leszek Ruta. Zwraca uwagę, że ostatnia podwyżka była 4 lata temu.
O ile mogłyby wzrosnąć ceny biletów? - Składając inflację i jednoprocentowy wzrost VAT-u, nie opłaca się wprowadzać podwyżki niższej niż 10 proc. - mówi.
- Myślę, że np. cena biletu jednorazowego powinna wynosić ponad 3 zł - mówi Ruta. Teraz normalny bilet jednorazowy kosztuje 2,8 zł.
Jeśli będzie podwyżka, to najbardziej wzrosną właśnie ceny biletów jednorazowych - tłumaczył Ruta. Dlaczego? - Chcemy premiować tych, którzy korzystają z biletów długookresowych. Bilety jednorazowe są dla turystów i przyjezdnych, pasażerów, którzy sporadycznie korzystają z komunikacji - wyjaśniał. Szef ZTM zapewnia, że będzie chciał utrzymać możliwie niskie ceny biletów okresowych.
Na pewno ze wzrostem kosztów (jak mówi Ruta: większym niż mieszkańcy Warszawy) muszą liczyć się mieszkańcy miejscowości podwarszawskich, gdzie miasta nie są w stanie dopłacić więcej do komunikacji oraz kursuje droższa komunikacja szynowa.
Wydatki większe niż wpływy
Jak mówi Ruta, a koszty komunikacji miejskiej wzrosły w ostatnich latach z 1,1, do 2 mld zł, podczas gdy przychody z biletów wciąż kształtują się na poziomie ok. 600 mln zł. - Kupiliśmy ponad 800 autobusów, 186 nowych tramwajów, rozbudowujemy siec Szybkiej Kolei Miejskiej - to wszystko kosztuje zaznacza szf ZTM.
Sprawą zajmą się zarząd i radni
Decyzję o podwyżce musieliby przegłosować radni. - Z tego co wiem, władze Warszawy będą dyskutować z radnymi, czy robić podwyżkę i w jakim zakresie - zdradza Ruta.
- Będziemy analizować proporcje dofinansowania w innych miastach. Na razie nie ma takiej analizy - mówiła na sesji budżetowej Hanna Gronkiewicz Waltz.
mjc/mz