Planowana podwyżka abonamentu za płatne parkowanie nie jest jeszcze przesądzona. Co prawda według planów ratusza opłata miałaby wzrosnąć dziesięciokrotnie, ale ten projekt musi jeszcze przyjąć rada miasta. – Uważam, że poziom wzrostu jest zbyt wysoki – mówi przewodniczący klubu radnych... Platformy Obywatelskiej.
O tym, że strefa płatnego parkowania ma być poszerzona pisaliśmy już w piątek. Wtedy też okazało się, że ratusz szykuje podwyżkę opłaty dla mieszkańców. 30 zł rocznie - tyle płacą teraz warszawiacy za parkowanie w pobliżu swojego domu. Wystarczy, że wykupią abonament. Po zamianach mogą płacić 25 zł, ale miesięcznie.
"Wzrost za wysoki"
Proponowaną podwyżką mają zająć się w czwartek radni miasta - to oni podejmują ostateczną decyzję. Większość ma Platforma Obywatelska, ale wynik głosowania nie jest taki oczywisty.
- Co prawda posiedzenie klubu PO mamy we wtorek, ale moim prywatnym zdaniem dziesięciokrotna podwyżka, to zły pomysł - mówi Jarosław Szostakowski, przewodniczący klubu radnych PO w radzie miasta. - Opłata abonamentowa miała służyć m.in. pokryciu kosztów związanych z tym, że trzeba wydać identyfikator - dodaje.
I przekonuje: - Uważam, że proponowany poziom wzrostu jest za wysoki. W związku z tym będę nakłaniał radnych mojego klubu, żebyśmy nie zajmowali się podwyżką opłat abonamentowych na najbliższym posiedzeniu rady. Lepiej to jeszcze przedyskutować.
Z 13 na 10 zł
Nie da się jednak ukryć, że na tle innych Polskich miast 30 zł rocznie to kwota niewielka. W Gdyni abonament kosztuje 20 zł miesięcznie, we Wrocławiu 10 zł (w ubiegłym roku został zmniejszony z 13 zł). 10 zł płacą też poznaniacy.
- W Krakowie opłata wynosi też 10 zł miesięcznie - mówi Jacek Bartlewicz, rzecznik Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. - Planowana zmiana to taka, że dostępny byłby tylko jeden ambonament na mieszkanie. O tym czy wejdzie w życie, mają zadecydować miejscy radni - dodaje.
ran/mz
Źródło zdjęcia głównego: | Fakty po Faktach