- Właśnie siedzę w pociągu z Warszawy Zachodniej do Pilawy, który został skierowany na zły tor za dworcem Wschodnim. Panuje ogólne zamieszanie i strach, że zaraz coś w nas wjedzie - napisała Marta. Informację potwierdził Krzysztof Łańcucki z PKP PLK, ale zaznaczył, że nie było żadnego zagrożenia dla pasażerów.
"Tor bezpieczny, ale zły"
Na wysokości Olszynki Grochowskiej pociąg może jechać podmiejskimi torami, albo dalekobieżnymi. Skład relacji Warszawa-Pilawa zamiast wybrać lokalne, skręcił na dalekobieżne. - Pociąg jechał bezpiecznym torem, ale nie tym, którym powienien. Przez to nie mógł się zatrzymać na stacji Olszynka Grochowska i pasażerowie pojechali dalej. Nie było zagrożenia wypadkiem - powiedział Łańcucki. Dlaczego skład znalazł się na niewałaściwym torze? - Błąd kolei - uciął urzecznik.
band//ec
Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN