Cztery mieszkania w kamienicy przy ul. Kobielskiej 91, gdzie w piątek wieczorem doszło do wybuchu, nie nadają się do zamieszkania. - Lokatorzy pozostałych zadeklarowali, że wrócą do domów - mówi Ewelina Buczyńska, rzeczniczka Pragi Południe.
Dzielnica wszystkim poszkodowanym zaproponowała nocleg w hotelu. Jak mówi Buczyńska, nikt z tej możliwości nie skorzystał.
Eksplozja w praskiej kamienicy miała miejsce w piątek około godziny 20.20. - Doszło do niej na parterze dwukondygnacyjnego budynku. Uszkodzona jest większa część kamienicy - informował w piątek wieczorem Artur Laudy ze straży pożarnej.
Jedna osoba w stanie ciężkim została odwieziona do szpitala. Pozostali lokatorzy noc spędzili u rodziny lub w ośrodku sportowym, gdzie dzielnica przygotowała 50 łóżek.
W sobotę rano inspektor budowlany przeprowadził oględziny budynku. Co stwierdził? - 4 mieszkania, jedno z nich to pustostan, nie nadają się do użytkowania. Reszta mieszkańców będzie mogła wrócić do domów - mówiła rzeczniczka Pragi Południe.
Lokale zamienne, talony na jedzenie
Przedstawiciele dzielnicy spotkali się z mieszkańcami. - Wszyscy zadeklarowali, że wrócą do domów. Nikt nie skorzystał z hotelu – relacjonował w sobotę wieczorem Buczyńska. Jak dodała, z hotelu nie skorzystały również osoby z najbardziej uszkodzonych mieszkań. Mogli wejść do nich tylko po dokumenty.
- Dla trzech rodzin będziemy się starać w przyszłym tygodniu wyszykować lokale zamienne – informuje rzeczniczka. Mieszkańcy powinni zgłosić się do wydziału zasobów lokalowych w poniedziałek. – Osoby te cały czas mogą zamieszkać w hotelu – przypomniała Buczyńska.
Dzielnica nie zapomina też o tych, którzy do swoich mieszkań wrócili. – Do budynku przyjdzie pracownik ośrodka pomocy społecznej. Sprawdzi czy mieszkańcom nie brakuje choćby środków czystości - zapowiedziała rzeczniczka.
Ze względu na brak gazu rozdane zostały talony na ciepłe posiłki. - Można je zrealizować w jednej z praskich restauracji – podała Ewelina Buczyńska. Jak zapewniła, na miejscu trwają już prace budowlane.
Wyrwane framugi i kraty
Piątkowy wybuch zniszczył okna i drzwi w mieszkaniach. - Z trzech okien zostały wyrwane framugi i kraty. Jedna z krat uderzyła w ogrodzenie boiska i je uszkodziła - relacjonował w piątek reporter tvnwarszawa.pl Lech Marcinczak. Było bardzo dużo potłuczonego szkła. - Praktycznie całe boisko jest pokryte odłamkami – dodał.
Reporter na miejscu był też w sobotę rano. - Kamienica została zabezpieczona. Na miejscu jest około 10 policjantów i 4 auta policyjne. Całą noc pilnowali, by nikt nie wszedł do budynku. W mieszkaniu, w którym doszło do wybuchu, wszystko jest doszczętnie wypalone - mówił Marcinczak.
Uszkodzenia w budynku
Wybuch gazu na Pradze
Wybuch na Pradze
wp/ran