Po pożarze kamienica "w stanie awaryjnym", pęknięcia na ścianach

Zdjęcia z wnętrza kamienicy po pożarze
Źródło: Straż Pożarna

Powiatowy inspektor budowlany przyznaje, że dach i strop zabytkowej kamienicy Krongolda, która ucierpiała w pożarze, są bardzo zniszczone. -Budynek jest w stanie awaryjnym- mówi tvnwarszawa.pl inspektor Andrzej Kłosowski. Czy to oznacza, że słynny "pekin" może się zawalić? –Jeśli jest zagrożenie, to mowa o niestabilnym gzymsie w narożniku budynku, jego fragmenty mogą spaść– tłumaczy Kłosowski.

Śledczy nadal nie otrzymali opinii biegłego do spraw pożarnictwa, który brał udział w oględzinach kamienicy przy Złotej 83 po pożarze. Mogłaby ona udzielić odpowiedzi na pytanie: w jaki sposób doszło do pożaru w kamienicy Krongolda.

Jak udało nam się ustalić, ma ona wpłynąć do policji pod koniec przyszłego tygodnia. Śledztwo w sprawie pożaru prowadzi prokuratura na Woli.

"Gzyms może spaść"

Inspekcja Nadzoru Budowlanego przyznaje, że budynek został mocno uszkodzony przez ogień. - Budynek jest w stanie awaryjnym. Pożar naruszył dach i drewniany strop, są też pęknięcia na ścianach zewnętrznych – przyznaje w rozmowie z tvnwarszawa.pl, Andrzej Kłosowski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. Na zdjęciach straży pożarnej widać wyraźnie ogrom zniszczeń jakich ogień dokonał na poddaszu kamienicy.

Nie mówi jednak o tym, że budynek może się zawalić, choć w jego okolicy nie jest całkowicie bezpiecznie. – Jeśli jest zagrożenie, to mowa o niestabilnym gzymsie w narożniku budynku, jego fragmenty mogą spaść – tłumaczy Kłosowski.

Żelazna zamknięta do odwołania

Zapewne także z tego powodu, nadal zamknięta pozostaje ulica Żelazna na odcinku od Chmielnej do skrzyżowania z ul. Twardą i Złotą. - Zgodnie z decyzją PINB-u, wygrodziliśmy jezdnie i chodnik na tym fragmencie. Jako zarząd terenu jesteśmy odpowiedzialni za prawidłowe zabezpieczenie chodnika i jezdni, w taki sposób, aby nic nikomu się nie stało – tłumaczy Karolina Gałecka, rzeczniczka Zarządu Dróg Miejskich.

Właściciel budynku, spółka AFI Złota 83, został zobowiązany przez urzędników do zabezpieczenia "pekinu". - Był u nas właściciel i powiedział, że przystąpią do prac zabezpieczających. Właściciel przygotuje ekspertyzę stanu technicznego - mówi inspektor.

Nadal nie wiadomo też, jak długo Żelazna pozostanie zamknięta. – Otworzymy ją dla ruchu, dopiero gdy właściciel wywiąże się ze swoich zobowiązań, a inspektor budowlany potwierdzi, że budynek jest bezpieczny – zapowiada Gałecka.

Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, okolica kamienicy została objęta specjalną kontrolą policji. Przynajmniej raz na godzinę pojawia się tam radiowóz i funkcjonariusze sprawdzają, czy przy "pekinie" nie dzieje się nic niepokojącego.

Niedzielny pożar

Ogień w zabytkowym, potężnym budynku zauważono w niedzielę przed godz. 21.

Na miejscu było 19 zastępów straży pożarnej. - Jest to sześciokondygnacyjny budynek, natomiast pożar wybuchł na ostatnim piętrze, na poddaszu - poinformowała straż pożarna. Pożar ugaszono w nocy z niedzieli na poniedziałek.

Powstała w XIX wieku

Budynek powstał pod koniec XIX wieku z inicjatywy Wolfa Krongolda. Eklektyczna kamienica miała bogaty wystrój i reprezentacyjne klatki schodowe. Przetrwała II wojnę światową, ale po niej straciła część dekoracji, potem także balkony. Swoją potoczną nazwę - pekin - zawdzięczała przeludnieniu, które skojarzyło się komuś ze stolicą Chin. Doczekała się nawet serialu dokumentalnego na swój temat.

Ponad 10 lat temu ostatni lokatorzy zostali wykwaterowani ze względu na zły stan techniczny obiektu. Miasto kilkukrotnie próbowało sprzedać nieruchomość. Udało się dopiero za szóstym razem.

Pożar zabytkowej kamienicy na Woli

Historia budynku po wojnie

jb//ec

Czytaj także: