Dla Zarządu Oczyszczania Miasta sezon zimowy już trwa. Na jego zlecenie do akcji ma ruszyć 5 specjalistycznych firm. Będą dbać o ulice, którymi porusza się komunikacja miejska. Ich pracownicy są gotowi przez 24 godziny na dobę. Na razie tylko szykowali pługi i solarki. Sprzęt może się przydać jednak już lada chwila. Na najbliższe dni zapowiadane są przymrozki i spadek temperatury. Jezdnie mogą być śliskie. Żeby kierowcom jeździło się bezpiecznie, ZOM wyśle do akcji solarki. Kiedy przyjdzie prawdziwa zima, na warszawskie ulice wyruszą także pługi.
"Zima" krok po kroku
- Jeżeli dysponujemy akcję posypywania, wtedy na ulice wyjeżdża 170 posypywarek, natomiast jeśli warunki są cięższe, pada śnieg, odkłada się błoto pośniegowe, wyjeżdża 320 pługów - tłumaczy Iwona Fryczyńska, rzeczniczka ZOM.
Zanim jednak Zarząd wyśle je do akcji, w centrum operacyjno-decyzyjnym trwają analizy. - Najpierw danych pogodowych, prognoz oraz meldunków z miasta - opowiada Fryczyńska. - W momencie, kiedy już wiemy, jaki rodzaj akcji wybrać, jaki środek do posypywania ulic zadysponować, zawiadamiamy firmy o godzinie rozpoczęcia akcji i rodzaju środka, jaki mają załadować do samochodów - wyjaśnia tajniki pracy w ZOM.
Firmy dostają określony czas na rozpoczęcie działań, ale może się zdarzyć, że ZOM uprzedza opady, rozstawiając maszyny w tak zwanych "punktach startowych tras posypywania".
To z centrum decyzyjnego w Al. Jerozolimskich pada sygnał do rozpoczęcia akcji, ale praca ekspertów na tym się nie kończy. Na ekranach sprawdzają lokalizacje pługosolarek, decydują, czy nie przerzucić sił w inne miejsce i oczywiście zbierają meldunki o stanie nawierzchni.
- Jeśli chodzi posypywanie, firmy powinny wyrobić się w 3 godziny. Płużenie trwa do momentu uzyskania czarnej jezdni, standardowo 4 godziny. Jest też taki rodzaj akcji, który polega na posypywaniu tylko mostów, wiaduktów i ulic spadkowych. Ta trwa półtorej godziny - mówi Iwona Fryczyńska.
Tymczasem centrum ma na oku pogodę. - Cały czas patrzymy na mapy, analizujemy prognozy i dane, które spływają ze wszystkich 18 stacji wczesnego ostrzegania - podkreśla rzeczniczka.
Akcja "Zima" krok po kroku - fot
W tym roku będzie nowość
Czym posypywane będą stołeczne ulice? Nie jest tajemnicą, że oprócz tradycyjnego chlorku sodu ZOM szykuje nowość.
- Środki, które stosujemy w Warszawie określa rozporządzenie Ministra Środowiska i na tym się opieramy, dysponując do akcji chlorek sodu albo mieszankę chlorku sodu z chlorkiem wapnia. Ten dodaje się, gdy temperatura spada poniżej - 5 st. C - wyjaśnia Fryczyńska. - W tym roku będzie nowość na warszawskich drogach, na tych, które nie są utwardzone i nie posiadają odwodnienia, będzie używane kruszywo. To są ziarenka, około 4 mm, które będą uszorstniały nawierzchnię - opisuje. Nowość pojawi się na ulicach Białołęki, Wawra, Wesołej i Ursusa.
Sypanie kruszywa Ratusz rozważał już w czasie zeszłej zimy - czytaj więcej na ten temat.
Czy nie zaszkodzi on samochodom?- Na użycie tego środka zezwala Minister Środowiska w swoim rozporządzeniu - odpowiada dyplomatycznie Fryczyńska.Kruszywo jest też stosowane w innych krajach europejskich, między innymi w Niemczech.
Ile to kosztuje?
Ostatniej zimy na warszawskie ulice pługosolarki wyjeżdżały kilkadziesiąt razy. Był to koszt rzędu 90 milionów złotych. W tym roku ZOM dostał na akcję "Zima" 80 milionów złotych.
Sezon zimowy w Warszawie trwa od 15 października do 14 kwietnia. Firmy dostają pieniądze za podjęte akcje.
Przejazd pługosolarką MPO - fot
Milena Zawiślińska
"Dzięki radarom wiemy, kiedy przyjdzie śnieg" - zobacz na tvnmeteo.pl