Plac zabaw zarósł jak rezerwat. "Urząd zaniedbuje go strasznie"

Plac zabaw na Bielanach, przy ulicy Opalin
Źródło: Mateusz Szmelter, tvnwarszawa.pl
Trawa nieskoszona, chwastów po kolana, siatki na boiskach pozrywane. Stan tego placu zabaw na Bielanach frustruje okolicznych mieszkańców. Teren udało się uporządkować dopiero po naszej interwencji.

Chodzi o plac zabaw niedaleko Arkuszowej i kompostowni śmieci na Radiowie. Jego zdjęcia otrzymaliśmy od Reporterki 24, która podpisała się jako Mama.

"Na ul. Opalin mieści się jedyny w okolicy ul. Arkuszowej plac zabaw. Niestety urząd Dzielnicy Bielany zaniedbuje go strasznie. Rodzice prosili o skoszenie trawy w maju wtedy usłyszeli, że nie ma jeszcze przetargu na koszenie trawy" - napisała.

"Po ponad miesięcznym, codziennym telefonowaniu matek trawa została skoszona. Jeden, jedyny raz. Teraz plac zabaw wygląda strasznie. Wszędzie są pokrzywy i na dodatek pełno butelek od piwa i śmieci" - dodała Reporterka 24.

"Kompletnie zaniedbany"

Na ulicę Opalin udał się reporter tvnwarszawa.pl. - To duży, dobrze wyposażony plac zabaw, który jest kompletnie zaniedbany - powiedział wprost Mateusz Szmelter. - Trawa jest nieskoszona, drzewa niepoprzycinane, z chodniczków wyrastają niewyrwane chwasty, a wokół leży sporo piasku, który prawdopodobnie został tu przyniesiony przez wiatr i tak już został - dodał.

Według naszego reportera w opłakanym stanie są również urządzenia do zabawy. - Po prostu niszczeją, choć jest ich bardzo dużo. Można też zauważyć jedno puste miejsce. Wygląda tak, jakby jakiś sprzęt był tu zaplanowany, ale finalnie nie został postawiony, albo po prostu ktoś go ukradł - powiedział Szmelter.

Z obserwacji naszego reportera wynika, że plac podzielony jest na dwie części. Jedna - przeznaczona dla młodszych, ze zjeżdżalniami i huśtawkami, druga - bardziej sportowa, z boiskiem i stołem do tenisa stołowego. Do obu - jak twierdzi nasz reporter - dostęp jest utrudniony.

Co na to dzielnica?

O komentarz do sprawy poprosiliśmy bielański urząd. Jego rzeczniczka Małgorzata Kink potwierdza, że plac należy do dzielnicy i ona sprawuje nad nim opiekę, a koszenie trawy zlecane jest zewnętrznej firmie.

- Koszona była na przełomie czerwca i lipca. Zwykle kosimy trzy razy w sezonie i dodatkowo koszenie interwencyjne. Dlatego w środę do godziny 12 firma zewnętrzna ma podjechać i zobaczyć czy faktycznie jest taka potrzeba [aby skosić trawę - red.]. Jeśli się okaże, że jest, trawa zostanie skoszona - zapewniała nas we wtorek rzeczniczka.

Jeśli chodzi o interwencje ze strony rodziców Kink informuje, że było jedno - w ostatni poniedziałek. - Nagminnych zgłoszeń nie ma - dodała.

Po południu poinformowała, że pracownik firmy był na placu zabaw. - Trawa została skoszona i zagrabiona. Wprawdzie leży jeszcze na miejscu, ale jutro [w czwartek - red.] będzie zabrana - zapewniła.

Pytana o kiepski stan urządzeń do zabaw powiedziała, że "sprzęty przeszły odpowiednią kontrolę i nadają się do użytku". - Faktycznie nie są zbyt estetyczne, ale nie chcemy w tym roku wydawać na niego zbyt wielu środków, ponieważ w przyszłym roku przejdzie renowację ze środków budżetu partycypacyjnego. Będzie nowe ogrodzenie, nawierzchnia - zapowiada nasza rozmówczyni.

Plac zabaw na Bielanach, przy ulicy Opalin

kw/b

Czytaj także: