- Pamiętam, jak przychodziłem tu z ojcem. Później sam przyprowadzałem syna. Teraz on przychodzi tu z własnym synem. Nie oddamy tego parku, jest nasz - zapowiadają mieszkańcy Powiśla, którzy po raz kolejny protestowali przeciwko zabudowie ogródka jordanowskiego między ulicami Szarą, Śniegockiej i Rozbrat.
Zobacz też reportaż Rafała Stangreciaka, reportera "Prosto z Polski" TVN24:
fot. TVN24
Apartamenty zamiast parku
Działka należy do Szara Invest, która wykupiła roszczenia od spadkobierców i chce tam postawić dwa apartamentowce.
Ratusz wielokrotnie deklarował, że nie dopuści do zabudowy parku. - Wszystkie wysiłki planistyczne idą w tym kierunku, żeby tam żaden apartamentowiec nie powstał - zapewniał przed rokiem w rozmowie z TVN Warszawa Marcin Bajko, szef miejskiego biura gospodarowania nieruchomościami.
Tymczasem pod koniec lipca biuro podpisało z deweloperem umowę o użytkowanie wieczyste terenu. W umowie zapisane jest, że do 30 września w parku mają być zdemontowane urządzenia zabawowe i ławki. Zarząd Terenów Publicznych chce także odłączyć nawodnienie i oświetlenie parku. Mieszkańcy nie mają wątpliwości: to kolejny krok do rozpoczęcia budowy.
Protestują i oskarżają
- To skandal. To nie urzędnicy, a urzędasy! Gdzie jest pani prezydent, gdzie są władze dzielnicy? - krzyczeli w środę w parku zdenerwowani mieszkańcy. Działania władz miasta określają krótko i jednoznacznie: arogancja i buta.
Mieszkańcy twierdzą także, że władze miasta ich zwodzą i oszukują. - Byliśmy wielokrotnie zapewniani, że nikt niczego w parku nie zbuduje. A w tym samym czasie w planie zagospodarowania przestrzennego, który właśnie powstaje, znalazły się zapisy zezwalające na zabudowę mieszkaniową - zwracają uwagę i podkreślają, że zapisy są niezgodne ze studium zagospodarowania, które przewiduje utrzymanie 90 proc. terenów zielonych.
Kilka miesięcy temu zapisy zmieniono, dopuszczając tam zabudowę. Teraz znowu mają się zmienić. - Plan miejscowy powinien być zgodny z zapisami studium zagospodarowania przestrzennego - zapewnia Agnieszka Kłąb z biura prasowego urzędu miasta. Jeżeli tak się stanie, deweloper nie ma co liczyć na postawienie apartamentowców.
Budowa albo odszkodowanie
Na plan miejscowy czeka też deweloper. - Nie ukrywam, że jesteśmy zainteresowani budową i będziemy zabiegać o taką możliwość - mówi w rozmowie z tvnwarszawa.pl Andrzej Muszyński, adwokat reprezentujący Szara Invest. Dodaje również, że jeżeli plan zagospodarowania wykluczy taką możliwość, to deweloper będzie domagał się odszkodowania.
Jest kontrola, czy jej nie ma?
- Przed rokiem Rada Warszawy uchwaliła stanowisko wzywające panią prezydent do pilnego zarządzenia kontroli sprawy i wstrzymania wszystkich działań, które mogą skutkować procesem inwestycyjnym na tym terenie - przypomina Jerzy Budzyn, radny Śródmieścia (SLD). - Kontrola jeszcze się nie zakończyła, a Ratusz podpisuje umowę z deweloperem. Ten pośpiech jest po prostu dziwny - dodaje.
- Nasza kontrola została wstrzymana z uwagi na rozpoczęcie kontroli CBA w dzielnicy Śródmieście m.in. w zakresie gospodarki nieruchomościami. Chcieliśmy uniknąć dublowania działań, więc Biuro Kontroli zawiesiło wykonywanie wstępnych czynności - odpowiada na zarzuty radnego Agnieszka Kłąb.
- Kiedy postępowanie CBA zakończyło się, a analiza dokumentów wykazała, że postępowaniem kontrolnym nie zostały objęte sprawy dot. nieruchomości położonych przy ul. Szarej, zdecydowaliśmy o wznowieniu działań kontrolnych. Na wnioski trzeba będzie jednak jeszcze poczekać - dodaje.
Prokuratura i sąd
Jerzy Budzyn nie zamierza czekać na wyniki kontroli. Chce, żeby sprawą zajęła się prokuratura. - Okoliczności przejęcia ziemi przez Szara Invest są co najmniej dziwne. Moim zdaniem nie było podstaw prawnych do przekazania tych terenów - twierdzi Jerzy Budzyn, który wspólnie z kilkoma innym radnymi złożył doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
Prokuratura uznała, że nie ma podstaw do rozpoczęcia śledztwa, ale Budzyn zaskarżył ją do sądu. 18 października ma zapaść wyrok. - Mam nadzieję, że sąd zachęci prokuraturę do działania.
Zarzuty radnych odpiera jednak przedstawiciel Szara Invest. - Nie ma bardziej transparentnej sprawy niż ta. Przeszliśmy wszystkie możliwe kontrole. Część z nich została przeprowadzona na naszą prośbę. Sami zgłosiliśmy się do prokuratury i CBA, żeby rozwiać wszelkie wątpliwości - przekonuje Muszyński.
Paweł Radziszewski//mz