Sceny oburzenia i awantury w trakcie sesji rady miasta to spełnienie marzeń opozycji. Marzeń, żeby sprawa ani na chwilę nie przycichła. A taktyką, głównie PiS, będzie odmiana słowa reprywatyzacja przez wszystkie przypadki, ciągle. Tak, by stała się ona głównym tematem politycznej narracji.
- W tym momencie najważniejsze jest, by afera została całkowicie wyjaśniona, a winni ponieśli konsekwencje - mówił poseł Jarosław Krajewski z PiS.
Komisarz w Warszawie?
Scenariuszem, najpoważniej rozważanym teraz w PiS jest wielomiesięczne podgrzewanie atmosfery wokół sprawy reprywatyzacji. Nie bez powodu. - PiS nie chce wyjaśnić żadnych wątpliwości. Chce tylko bić polityczną pianę i przygotować grunt pod komisarza - komentował Marcin Kierwiński, poseł PO. Komisarz jest w PiS poważnie rozważany, ale jeszcze nie teraz. Do tego potrzeba czasu, z dwóch powodów: jeden to procedury, drugi to wysokie poparcie prezydent Warszawy.- Prezes Rady Ministrów, na wniosek właściwego ministra, może zawiesić organy władzy samorządowej na maksymalny okres 2 lat - wyjaśniała Agata Plichta, specjalista prawa administracyjnego. Oznacza to, że PiS może próbować wprowadzić w Warszawie komisarza, ale tylko na dwa lata. I tylko - cytując przepisy - gdy sytuacja nie rokuje poprawy.
- To znaczy kiedy mamy do czynienia z sytuacją, gdy prezydent, wójt, organ gminy notorycznie łamie prawo - tłumaczył dr Marcin Bidziński, radca prawny i specjalista prawa administracyjnego.
Gra na czas
W tym scenariuszu kluczowy jest wspomniany już okres 2 lat, bo gdyby PiS zdecydowało się powołać komisarza, to po dwóch latach Hanna Gronkiewicz-Waltz mogłaby wrócić na stanowisko. - Po upływie tego maksymalnego dwuletniego czasu, organy wcześniej zawieszone, mogą podjąć pracę do czasu kolejnych wyborów - wyjaśniała Plichta.- Jeszcze mamy więcej niż dwa lata do wyborów. To oznacza, że gdyby chcieć politycznie wprowadzić w Warszawie komisarza to trzeba poczekać chwilę aby ten okres upłynął - dodał Bidziński. Teraz to jest właśnie taktyką najpoważniej rozważaną przez PiS: żeby jeszcze poczekać, aby ewentualny komisarz mógł rządzić do końca kadencji. W tym czasie poparcie Hanny Gronkiewicz-Waltz miałoby stopniowo zmaleć. Obecnie w Warszawie jest bardzo wysokie. Prezydent przed dwoma laty wygrała zdecydowanie, przegrywając tylko w jednej dzielnicy.- Głównym działaniem jest teraz niedopuszczenie PiS do władzy w Warszawie, ale w konsekwencji wygląda to jak krycie zorganizowanej przestępczości - skomentował poseł Jan Maria Jackowski z PiS.
tmw/gp