Spór polityczny na Białołękę powraca za sprawą wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Stwierdził on, że stanowisko burmistrza powinien sprawować popierany przez PiS Jan Mackiewicz. Wcześniej jego wybór unieważniły władze miasta, a na burmistrza wybrano Ilonę Soję-Kozłowską z PO.
Wyrok WSA komplikuje i tak pogmatwaną sytuację na Białołęce. Od ponad roku między PO, PiS i ich sojusznikami z lokalnych ugrupowań trwa polityczna przepychanka. W grę wchodzi fotel burmistrza i przewodniczącego rady dzielnicy.
Jan Mackiewicz jest szefem lokalnego stowarzyszenia Razem dla Białołęki, które w radzie ma sześciu przedstawicieli. Został wybrany na burmistrza w lutym. Realnej władzy jednak nie dostał, bo rządząca dzielnicą Platforma Obywatelska nie uznała jego wyboru. W ślad za radnymi dzielnicowymi poszła Rada Warszawy (w której większość ma również PO) i oficjalnie wybór Mackiewicza uchyliła.
Z kolei z decyzją tą nie zgodził się i ją unieważnił wojewoda mazowiecki z Prawa i Sprawiedliwości. Wsparcie Zdzisława Sipiery jednak nie uczyniło Mackiewicza burmistrzem. Dlaczego? Decyzję wojewody podważyła bowiem prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz i zaskarżyła ją do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Nie oglądając się na to w marcu rada dzielnicy Białołęka wybrałą nowy zarząd z Iloną Soją-Kozłowską (PO) na czele. Kandydatura ta była efektem porozumienia Platformy Obywatelskiej z trójką radnych niezależnych. Wybór nie wzbudził obiekcji władz miasta.
Sąd po stronie PiS. Wybór Mackiewicza prawidłowy
Jednak wyrok WSA wywraca ten stan rzeczy. Kilka dni temu sąd stwierdził, że PiS i współpracujące z nimi stowarzyszenie Razem dla Białołęki mieli rację. Oddalił skargę prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz uznając tym samym, że wybór Jana Mackiewicza z lutego był zgodny z prawem.
- Wyrok WSA potwierdza, że rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody (to, które zaskarżyła prezydent miasta – red.) jest zgodne z prawem. Mało tego, zdaniem sądu od razu wchodzi w życie. To oznacza, że od lutego nie przestałem być burmistrzem Białołęki – przyznaje główny zainteresowany Jan Mackiewicz.
Co dalej z burmistrz Soją-Kozłowską i jej zastępcami? - Wyrok WSA nie jest jeszcze prawomocny. Rozsądnym rozwiązaniem byłoby, żeby do czasu jego uprawomocnienia, pani Soja-Kozłowska ustąpiła i oddała władzę wybranemu zgodnie z prawem Janowi Mackiewiczowi – ocenia radny PiS Wiktor Klimiuk.
Co na to ratusz?
Zarząd dzielnicy wydał w tej sprawie specjalne oświadczenie (pełną jego treść publikujemy na końcu artykułu), z którego wynika, że Soja-Kozłowska i jej zastępcy... nie zamierzają się do wyroku zastosować. Podkreślają, że ich wybór "nie został zakwestionowany przez żaden organ nadzoru, ani sąd". Mało tego, przypominają, że "znalazł potwierdzenie w decyzjach prezydenta Warszawy, który jest kierownikiem Urzędu m.st. Warszawy, w tym Urzędu Dzielnicy Białołęka, jako jednostki pomocniczej". Przypominają, że otrzymali też niezbędne do zarządzania dzielnicą pełnomocnictwa.
"Zarząd Dzielnicy Białołęka działa w dobrej wierze i nie jest jego zadaniem odnoszenie się do sporu kompetencyjnego, który powstał przed 10 marca 2016 r., a więc przed powołaniem obecnego składu Zarządu Dzielnicy" – czytamy w oświadczeniu.
Warszawski ratusz na razie nie chce szczegółowo odnosić się do sprawy. - Czekamy na pisemne uzasadnienie z sądu. Przeanalizujemy je i zdecydujemy, czy będziemy odwoływać się od wyroku – komentuje krótko rzecznik Bartosz Milczarczyk.
PiS grozi prokuraturą
PiS jest pewny swego. Piątkowy wyrok to kolejne pozytywne dla nich rozstrzygnięcie. Podobne WSA wydał w lipcu, kiedy skargę na wojewodę złożyli warszawscy radni. Wówczas też skarga została odrzucona.
- Teraz czekamy tylko na uprawomocnienie się wyroku. Do tego czasu władze miasta mają jeszcze szansę, żeby się opamiętać i zacząć działać na rzecz dobra nas wszystkich. Nie ukrywam, że bardzo na to liczymy. Jeśli się nie uda i po uprawomocnieniu wyroku nic się nie zmieni, złożymy zawiadomienie do prokuratury. Przeciwko działaniu na szkodę gminy – zapowiada Klimiuk.
Do czasu uprawomocnienia się wyroku w dzielnicy trwa pat. Radni sami mają wątpliwości czy burmistrzem jest Mackiewicz, Soja-Kozłowska czy może oboje (choć to z prawnego punktu widzenia jest niemożliwe). Powstaje też pytanie, co z ich zastępcami. Jedynym, który w zaistniałej sytuacji może być spokojny jest Marcin Adamkiewicz (IMB) – wiceburmistrz zasiadający zarówno w obecnym zarządzie, jak i tym, którego PO nie uznała.
- Nasz wiceburmistrz jest popierany przez obie strony, co nas cieszy. Jednak nie ma co ukrywać, obecna sytuacja nie sprzyja Białołęce – przyznaje Piotr Basiński (IMB). - My jako radni bezpartyjni podejmowaliśmy działania, które miały na celu doprowadzenie do współpracy wszystkich ugrupowań. Natomiast widać, że partiom politycznym bardziej zależy na eskalowaniu konfliktu niż szukaniu porozumienia - dodaje.
Walczą o fotel przewodniczącego
Prawo i Sprawiedliwość przekonuje, że nie ma dwóch zarządów. Jest jeden – z Janem Mackiewiczem na czele. - Pani Soja-Kozłowska w ogóle nie powinna być burmistrzem dzielnicy, ponieważ została powołana na to stanowisko podczas sesji zwołanej przez osobę do tego nieuprawnioną – przypomina Klimiuk.
Jak to możliwe? W tle konfliktu o stanowisko szefa zarządu, na Białołęce trwa inny spór – o to, kto jest przewodniczącym rady. Zdaniem PO, przewodniczącą rady jest Anna Majchrzak. PiS utrzymuje z kolei, że Wiktor Klimiuk i tylko te sesje, które są zwoływane pod jego kierownictwem uważa za legalne.
Pokojowe rozwiązanie problemu proponuje Mackiewicz. – W taki sposób można się przepychać latami, ale nikt nie myśli o tym, że będą to stracone lata dla Białołęki. Dobrym pomysłem byłoby, żeby wszystkie zainteresowane strony usiadły do konkretnych rozmów i znalazły sposób na wyjście z tej sytuacji - proponuje.
- Wyrok to jedna sprawa. Wiadomo, że jeśli nie ma woli politycznej do konsensusu, to i wyrok o niczym nie przesądza – podsumowuje.
Oświadczenie Zarządu Dzielnicy Białołęka:
Dnia 10 marca 2016 r. demokratyczną większością głosów Rada Dzielnicy Białołęka m.st. Warszawy wybrała Zarząd Dzielnicy Białołęka m.st. Warszawy w składzie:
Ilona Soja – Kozłowska – Burmistrz, Jacek Poddębniak – Zastępca Burmistrza. Marcin Adamkiewicz – Zastępca Burmistrza
Wybór ten nie został zakwestionowany przez żaden organ nadzoru, ani sąd.
Wybór znalazł potwierdzenie w decyzjach Prezydenta m.st. Warszawy, który jest Kierownikiem Urzędu m.st. Warszawy, w tym Urzędu Dzielnicy Białołęka, jako jednostki pomocniczej. Wybrany 10 marca 2016 r. Zarząd Dzielnicy otrzymał pełnomocnictwa i upoważnienia do podejmowania decyzji w imieniu Prezydenta m.st. Warszawy.
Zarząd Dzielnicy Białołęka działa w dobrej wierze i nie jest jego zadaniem odnoszenie się do sporu kompetencyjnego, który powstał przed 10 marca 2016 r., a więc przed powołaniem obecnego składu Zarządu Dzielnicy.
Na dziś w sądach, na różnym etapie orzekania znajduje się kilka postępowań w sprawie uchwał powołujących Przewodniczącego Rady oraz Zarząd Dzielnicy i żadne z nich nie zostało zakończone prawomocnym wyrokiem.
Obowiązkiem Zarządu Dzielnicy jest zapewnienie prawidłowego działania Urzędu Dzielnicy w tym realizacji tak ważnych dla mieszkańców Białołęki inwestycji. Dlatego praca obecnego Zarządu Dzielnicy na tym się koncentruje.
kw/b
Źródło zdjęcia głównego: Google Street View