Radni PiS zaapelowali przed sesją, by miasto nie przywracało nazw ulic, które najpierw zostały zdekomunizowane, a potem - wyrokiem sądu - przywrócone. Razem z nimi głos zabrał Bogusław Nizieński, przewodniczący Rady ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych. Radni KO pozostali niewzruszeni.
- Będziemy milczeli, a oddamy głos tym, którzy są zasłużeni w sprawach dekomunizacji – powiedział na początku Cezary Jurkiewicz, przewodniczący klubu PiS w Radzie Warszawy. Wtedy sędzia Bogusław Nizieński (walczył między innymi w Armii Krajowej) zaapelował:
- Represjonowani za wierność Polsce przez niemieckich, sowieckich i rodzimych zbrodniarzy komunistycznych, zwrócimy się do prezydenta Rafała Trzaskowskiego, do Ewy Doroty Malinowskiej-Grupińskiej, przewodniczącej rady miasta stołecznego oraz do pań i panów radnych stolicy o nieprzywracanie nazw ulic i obiektów, które w jakikolwiek sposób upamiętniają osoby, organizacje, miejsca i wydarzenia propagujące zbrodniczy system totalitarny, jakim był komunizm.
Zwrócił się także do władz Warszawy o uszanowanie "testamentu kombatantów".
Rocznica wprowadzenia stanu wojennego
Jurkiewicz zapowiedział, że radni Prawa i Sprawiedliwości złożą projekt stanowiska w sprawie dekomunizacji. Przypomniał również, że w czwartek przypada rocznica wprowadzenia stanu wojennego.
"Rada Warszawy wzywa do przygotowania uchwał zmieniających nazwy ulic propagujących komunizm lub inny system totalitarny. W przestrzeni publicznej stolicy Polski honorowani powinni być bohaterowie polskiej wolności a nie zbrodniarze i propagatorzy zniewolenia" - przytoczył słowa ze składanego projektu.
Po rozpoczęciu sesji apel z mównicy powtórzył sędzia Nizieński.
Zmiana bez konsultacji
Radni Koalicji Obywatelskiej pozostali niewzruszeni i odrzucili wniosek. W sprawie wypowiedział się między innymi Jarosław Szostakowski, przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej.
- To jest głos przeciwko wprowadzeniu tego stanowiska. Jest podyktowany wyrokiem, który zapadł przed Naczelnym Sad Administracyjnym (zdecydował, że nazwy wracają do stanu przed dekomunizacją – red.) – mówił radny KO.
Przypomniał, że wojewoda mazowiecki zmienił nazwy ulic bez konsultacji. - Nie próbował zapytać mieszkańców, jakie nazwy by chcieli - zaznaczał Szostakowski. I dodał, że wojewoda zdekomunizował ulicę Armii Ludowej. - Czy radni PiS mają świadomość, że zgodnie z ustawą o kombatantach, żołnierze Armii Ludowej mają prawa kombatanckie? - pytał.
Jego zdaniem zmiana nazw ulic dokonana przez wojewodę była "na zamówienie polityczne", a samą dekomunizację nazwał "hucpą Prawa i Sprawiedliwości".
Ustawa dekomunizacyjna
W listopadzie 2017 roku wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera, wydając zarządzenia zastępcze, zdecydował o zmianie nazw 47 ulic, w tym al. Armii Ludowej na ulicę Lecha Kaczyńskiego. W grudniu podjął trzy kolejne decyzje.
Miasto odwołało się do WSA. Do sądu trafiło 50 skarg, czyli na wszystkie zarządzenia zastępcze dotyczące Warszawy, także trzy podjęte w grudniu 2017 r.
Ostatecznie WSA uwzględnił 48 skarg miasta dotyczących zarządzeń wojewody w sprawie zmian nazw stołecznych ulic. Tylko dwie skargi miasta - dotyczące ulic Matysiakówny na Żoliborzu i Szymańskiego w Rembertowie - WSA oddalił.
Naczelny Sąd Administracyjny podtrzymał uchylenie ponad 40 zarządzeń wojewody o zmianach nazw ulic w Warszawie.
Zobacz też, wideo o dekomunizacji ulic w Warszawie:
ran