Stołeczni policjanci zatrzymali po pościgu kierowcę volkswagena. Miał powody, żeby uciekać - był pod wpływem alkoholu i narkotyków, nie miał prawa jazdy i był poszukiwany listem gończym.
Policjanci z drogówki prowadzili akurat kontrolę w ramach akcji "Trzeźwy poranek" w al. Krakowskiej. Kilka minut przed godz. 4.00 zatrzymali do kontroli volkswagena. Od mężczyzny czuć było alkohol, dlatego funkcjonariusze postanowili zbadać go alkomatem. Jednak kierowca postanowił nie czekać na badanie - gwałtownie ruszył nie reagując na wezwania do zatrzymania.
Policjanci ruszyli za nim. W pewnym momencie kierowca zmienił kierunek jazdy, stracił panowanie nad samochodem i zderzył się z radiowozem.
Poszukiwany listem gończym
Funkcjonariusze zatrzymali siedzącego za kierownicą 35-letniego Wojciecha R. Jak relacjonuje komenda stołeczna, okazało się, że mężczyzna był pijany i pod wpływem narkotyków. Badanie alkomatem wykazało promil alkoholu w jego organizmie, natomiast test narkotesterem - amfetaminę.
Na tym jego problemy się nie skończyły - podczas sprawdzania danych w policyjnej bazie wyszło na jaw, że jest poszukiwany listem gończym przez warszawski sąd i... nie ma prawa jazdy.
Wojciech R. trafił do aresztu. W poniedziałek śledczy z Ochoty przedstawili mu zarzuty za kierowanie w stanie nietrzeźwości oraz pod wpływem środków odurzających. Kierowca odpowie także za wykroczenia. Grozi mu kara do dwóch lat więzienia.
b/r