Piast zaczął mecz bardzo odważnie i w pierwszych pięciu minutach Tomasz Podgórski i Wojciech Kędziora mieli szanse na strzelenie bramek w polu karnym legionistów.
Otwarta gra, skuteczni goście
W 9. minucie prowadzenie mogli objąć właśnie gospodarze, ale po dośrodkowaniu Janusza Gola minimalnie obok słupka uderzył głową obrońca Legii Inaki Astiz. Chwilę później znów Gol znalazł w dobrej sytuacji kolegę z drużyny, ale tym razem Dariusz Trela obronił strzał Danijela Ljuboji.
W 18. minucie znów atakował Piast i Duszan Kuciak z najwyższym trudem bronił jedną ręką strzał Kędziory.
Otwarta gra obu zespołów w końcu przyniosła efekt. Gole strzelił w ciągu trzech minut jednak beniaminek z Gliwic, a nie Legia. Najpierw w 30. minucie Fernando Cuerdzie pomógł słupek bramki Kuciaka, a w kolejnej akcji błąd popełnił Artur Jędrzejczyk. Wycofał futbolówkę do bramkarza, ale dopadł do niej Kędziora i bez trudu pokonał samotnego Słowaka.
Tuż przed przerwą Legia zagrała w końcu tak, jak oczekiwało tego od niej kilkanaście tysięcy kibiców na trybunach Pepsi Areny. Jakub Kosecki zbiegł do środka pola, znalazł Michała Kucharczyka na prawym skrzydle, a ten podał świetnie do Ljuboji, który pokonał Trelę strzałem piętą.
Piekielna końcówka
Po zmianie stron bliski wyrównania był w 51. minucie Kosecki. Dwa razy przegrał jednak pojedynek z bramkarzem z Gliwic. Potem na prawie pół godziny gra się uspokoiła. Legia szukała "drugiego oddechu" i złapała wiatr w żagle w ostatnich 10 minutach.
Najpierw Ljuboja zamienił się w podającego świetnie dośrodkowując w pole karne, gdzie najwyżej do piłki wyskoczył Jędrzejczyk i naprawił swój błąd przy drugim golu, strzelając wyrównującą bramkę.
Piast wznowił grę, ale legioniści przejęli szybko piłkę i ruszyli z błyskawiczką kontrą. Miroslav Radović pobiegł lewą stroną, oddał piłkę wprowadzonemu pięć minut wcześniej Dominikowi Furmanowi i ten znalazł stojącego samotnie w polu karnym Ljuboję. Serb musiał strzelić. Legia była więc "w domu" i prowadziła 3:2.
W ostatnich minutach piłkarze Jana Urbana postanowili już bronić z trudem wywalczonego wyniku i "dowieźli" do końcowego gwizdka trzy punkty. Legia prowadzi po 9. kolejkach T-Mobile Ekstraklasy z 21 punktami i ma cztery "oczka" przewagi nad Polonią i Lechem Poznań.
Legia Warszawa - Piast Gliwice 3:2 (1:2)Bramki: 0:1 Fernando Cuerda (28), 0:2 Wojciech Kędziora (30), 1:2 Danijel Ljuboja (44), 2:2 Artur Jędrzejczyk (82-głową), 3:2 Danijel Ljuboja (83)Żółte kartki - Legia Warszawa: Miroslav Radovic, Artur Jędrzejczyk, Dusan Kuciak; Piast Gliwice: El-Mehdi Sidqy, Mariusz ZganiaczSędzia: Paweł Gil (Lublin); Widzów: 15˙142.Legia: Dusan Kuciak - Artur Jędrzejczyk, Michał Żewłakow (81. Michał Żyro), Inaki Astiz, Jakub Wawrzyniak - Michał Kucharczyk (64. Jorge Salinas), Janusz Gol (77. Dominik Furman), Ivica Vrdoljak, Miroslav Radovic, Jakub Kosecki - Danijel LjubojaPiast: Dariusz Trela - Mateusz Matras, Adrian Klepczyński, Jan Polak, El-Mehdi Sidqy (63. Paweł Oleksy) - Matej Izvolt, Artis Lazdins, Fernando Cuerda (86. Ruben Fernandez), Mariusz Zganiacz, Tomasz Podgórski - Wojciech Kędziora
Tvn24.pl//adso\mtom
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Kostrzewa /legia.com