Spreparowane głowy, łapy i jeden ząb aligatorów znaleźli celnicy na lotnisku Chopina w bagażu Polaka wracającego z USA. "Rzadko zdarza się, żeby jedna osoba próbowała przewieźć tak dużą liczbę" - informują służby.
Podróżny miał jedno wytłumaczenie: miały to być upominki z jego pierwszej podróży do Stanów Zjednoczonych. Jakie pamiątki zabrał ze sobą?
Podczas kontroli na stołecznym lotnisku celnicy znaleźli dokładnie 7 spreparowanych głów, 12 spreparowanych łap oraz 1 ząb aligatora, a także skorupę żółwia lądowego.
Kara do 5 lat więzienia
"Wszystkie krokodyle (w tym również aligatory) oraz wszystkie żółwie lądowe, jako gatunki zagrożone wyginięciem są chronione Konwencją Waszyngtońską CITES. Obrót żywymi okazami bądź wyrobami z nich wykonanymi bez odpowiednich zezwoleń jest przestępstwem, za które poza konfiskatą okazów, czy grzywną, grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat" – informuje służba celna.
W ubiegłym roku służba celna w całym kraju udaremniła 192 przypadki nielegalnego przewozu wyrobów pochodzących z ginących gatunków w tym 32 żywe okazy.
ran/par
Źródło zdjęcia głównego: | The Guardian, BBC, Reuters