O dacie 17 grudnia jako ostatecznym terminie otwarcia budowanego na Euro 2012 Stadionie Narodowym mówił niedawno minister sportu Adam Giersz.
Teraz słowa ministra potwierdza Narodowe Centrum Sportu, które zarządza obiektem.
- 29 listopada kończy się umowa z generalnym wykonawcą. Wtedy będziemy wykonawcę rozliczać z roboty. Pan minister Giersz zapowiedział otwarcie na połowę grudnia i tych terminów się trzymamy - zadeklarował szef NCS Rafał Kapler.
30 dni prawdy
Do oddania areny pozostało więc 30 dni.
- Codziennie potwierdzamy sobie z wykonawcą, co trzeba zrobić, żeby ten termin został dotrzymany. Na dzisiaj nie jest zagrożony. Ważne, żeby do końca, czyli jeszcze przez trzydzieści dni pracować na wysokim ciśnieniu, żeby mieć pewność, że wszystkie bariery formalne i budowlane zostaną usunięte - dodał Kapler.
Czemu termin nie jest zagrożony "na dzisiaj"? Bo - jak przyznał szef NCS - Centrum zachowuje ostrożność. Wszystko przez poprzednie wpadki na budowie, z powodu których obiekt oddany zostanie z poślizgiem.
- Chciałbym tylko uprzedzić, że nie wiem, co by się stało, gdyby nagle przyszedł atak zimy, ale nie grozi to nam. Oglądam pogodę. Widzę, ze prognozy są optymistyczne.Formalności?
Kapler dodał, że na stadionie gotowe są już garaże, szatnie dla zawodników i loże vipowskie, czyli duża część zaplecza sportowego i medialnego.
- Zostają jeszcze roboty w mniejszych pomieszczeniach i trochę w otoczeniu stadionu - zapewnił.
Opóźniony
Pierwotnie Stadion Narodowy miał być oddany do użytku pod koniec czerwca, ale w maju okazało się, że ma poważną wadę schodów prowadzących na górne trybuny. Wtedy główny wykonawca - konsorcjum Alpine-Hydrobudowa-PBG - zobowiązał się do naprawy usterek do końca listopada.
Z powodu opóźnień na obiekcie PZPN był zmuszony przełożyć wrześniowy mecz reprezentacji Polski i Niemiec do Gdańska. Podobnie uczyniono z czerwcowym spotkaniem z Francją. Biało-czerwoni podjęli "Les Bleus" na stadionie Legii.CZYTAJ WIĘCEJ NA TVN24.PL
tvn24.pl//twis