Dokument wpłynął do biura Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków we wtorek rano. Czytamy w nim: W Warszawie oraz jej okolicach dochodzi coraz częściej do bezprawnego i celowego niszczenia substancji zabytkowej. Nieuczciwi inwestorzy, wykorzystując kruczki prawne (patrz casus rozbiórki Domu Pułku Huzarów przy ulicy 29 Listopada), czują się bezkarni. Ta sytuacja powoduje, że zespół architektoniczno-urbanistyczny Łazienek Królewskich, jeden z nielicznych w stolicy posiadający walor autentyczności, jest zagrożony.
Buforem w dewelopera
Według towarzystwa konieczne jest stworzenie wokół parku strefy buforowej, która ograniczy zakusy deweloperów. Społecznicy przestrzegają przed wieżowcami i apartamentowcami, którą mogą zniszczyć zabytkową historyczną tkankę okalającą Łazienki.
Chodzi o teren wyznaczony ulicami Szwoleżerów, Czerniakowską, Gagarina, Belwederską i Alejami Ujazdowskimi. W wielu obiektach zbudowanych dla carskich żołnierzy urzęduje do dziś Wojsko Polskie. Jak długo? Nie wiadomo. - Prędzej czy później wojsko zniknie z okolic Łazienek. Jego miejsce zajmą deweloperzy. Trzeba się liczyć z każdą formą ich zachowania – przekonywał prof. Lech Królikowski, prezes TPW.
Nowe wejście z zapleczem
Tereny objęte konserwatorską ochroną i szczegółowym planem miejscowym mają zostać przeznaczone na funkcję towarzyszącą. Według prof. Królikowskiego konieczne jest stworzenie "wejścia do Łazienek z prawdziwego zdarzenia", gdzie znajdzie się miejsce na parking, toalety i małą architekturę. Dotychczas autokary parkują przy ulicy Myśliwieckiej, często nie mieszcząc się na kilku wyznaczonych miejscach. Brakuje tam jakiegokolwiek zaplecze. Próżno szukać pamiątek. W okolicznym kiosku można jedynie kupić widokówki.
W wizji społeczników okoliczne tereny stałyby się reprezentacyjną dzielnicą, której zalążek tworzą okoliczne ambasady: Japonii, Królestwa Niderlandów, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, w przyszłości także Indii.
Czekają na odpowiedź
- Zabytek nie jest wyizolowanym bytem. Niezbędne jest stworzenie strefy ochronnej – zauważył prof. Waldemar Braniewski z Instytutu Historii Sztuki UW - Nie chcemy powstrzymywać rozwoju miasta. Park Łazienkowski musi mieć infrastrukturę obsługującą ruch turystyczny. Wprowadzenie nowoczesnej i nieinwazyjnej architektury jest znakomitym pomysłem – podsumował.
Odpowiednie jednostki konserwatora mają 30 dni na ustosunkowanie się do wniosku. Na razie mazowiecki konserwator Rafał Nadolny nie zapoznał się z dokumentem. Jest na urlopie.
Piotr Bakalarski