Ośmiu chętnych na Gwardię. Remont odsunie się w czasie

Hala Gwardii wymaga remontu
Źródło: Mateusz Szmelter, tvnwarszawa.pl
Osiem firm złożyło oferty na zagospodarowanie Hali Gwardii. Wysokość zaproponowanego czynszu waha się od 56 do 207 tysięcy za miesiąc. Tymczasowy najemca będzie mógł prowadzić działalność przez trzy lata. Dopiero potem ratusz zamierza znaleźć docelowego gospodarza. Czy hala wytrzyma tak długo bez remontu?

- W wyznaczonym terminie, do 18 kwietnia, wpłynęło osiem ofert – informuje nas Bartosz Milczarczyk, rzecznik ratusza.

Firmy reprezentują różne branże. To spółka Apsys zarządzająca centrami handlowymi we Francji i Polsce, Grupa Slow organizująca targi mody i zdrowej żywności, prowadzący hurtownie dla sektora hotelowo-gastronomicznego Transgourmet. Oferty złożyły także dwie spółki zajmujące się nieruchomościami (S-Investments i CBR Events) oraz jedna prowadząca restauracje (Pozdrawiam). Przejęciem Hali Gwardii są zainteresowane także spółdzielnia Społem, która prowadzi handel w bliźniaczej Hali Mirowskiej oraz zajmująca się kulturą Fundacja Poza Horyzont.

Największą kwotę miesięcznego czynszu zaproponował S-Investments – aż 207 tysięcy złotych (niemal czterokrotność stawki wywoławczej). Choć nie jest powiedziane, że to ta firma przejmie halę. Bo choć cena jest najważniejszym kryterium oceny (50 procent punktów), to nie jest jedynym. Oceniane będą także program działalności i proponowany sposób zagospodarowania (po 25 procent). - Najpierw komisja konkursowa oceni oferty pod względem formalnym, a potem merytorycznym. Mam nadzieję, że w pierwszej połowie maja wybierzemy najlepszą ofertę – dodaje Milczarczyk.

Tymczasowo na trzy lata. A miał być rok

Nowy najemca będzie tymczasowy. Będzie prowadził działalność w hali przez trzy lata. To istotna zmiana wobec deklaracji, która padła w styczniu. Wtedy to wiceprezydent Michał Olszewski stwierdził jasno, że umowa zostanie podpisana na maksimum rok. W tym czasie urzędnicy mieli przygotować warunki koncesji dla docelowego gospodarza, który stworzy halę targową z prawdziwego zdarzenia. Dlaczego ten termin wydłużył się trzy razy?

- Prace nad docelowym modelem partnerstwa dla tej hali trwają i nie zamierzamy ich zawieszać, ani opóźniać. Niemniej z racji dużego zainteresowania spodziewamy się bardzo mozolnej pracy przy dopracowywaniu założeń funkcjonalnych – wyjaśnia dziś Michał Olszewski.

Jednocześnie przyznaje, że to także korzystniejsze dla najemcy. - Dłuższa perspektywa daje mu lepszą możliwość realizacji programu i większą stabilność jego realizacji - dodaje. Zastrzega jednak, że przewidział furtkę, która pozwoli na wcześniejsze zakończenie współpracy z tymczasowym najemcą, gdyby zaszła taka potrzeba. - W umowie zawarta jest klauzula możliwości jej wypowiedzenia po 18 miesiącach jeśli będziemy gotowi do zawarcia właściwej umowy – precyzuje.

Wadą przyjętego rozwiązania jest odłożenie w czasie generalnego remontu hali nawet o kilka lat. To zdanie przypisano bowiem najemcy docelowemu (temu, którego poznamy trzy lata, czy – jeśli miasto skorzysta ze wspomnianej klauzuli – za półtora roku). A gołym okiem widać, że budynek jest w coraz gorszym stanie. Czy prace nie powinny ruszyć szybciej? Pytaliśmy stołecznego konserwatora zabytków, ale nie znalazł czasu na rozmowę.

Kupisz jabłka, naprawisz buty, nie weźmiesz chwilówki

Szczegółowy profil hali będzie znany po wyborze konkretnej oferty, ale już teraz pewne jest, że nie będzie tam supermarketu ani dyskontu. W warunkach przetargu zapisano działalność handlowo-usługową z udziałem gastronomii i kultury. Co najmniej 50 procent asortymentu ma stanowić żywność. Dopuszcza się także "nieuciążliwe dla ludności usługi" jak krawiectwo, kosmetyka czy fryzjerstwo, ale wyłączono usługi finansowe.

W ostatnich latach w Gwardii działał market MarcPolu. Kiedy firma popadła w problemy finansowe hala opustoszała, a miasto musiało przyspieszyć swoje decyzje co do jej przyszłości. W marcu ubiegłego roku ogłosiło, że wycofuje się z oferty sprzedaży budynku i chce przywrócić mu historyczną funkcję. Wzorem europejskich miast ma powstać dostępna dla wszystkich hala targowa, w której będzie handlowało się przede wszystkim świeżą żywnością. Urzędnicy mają też ambicje, aby wyremontowany budynek pełnił rolę lokalnego centrum integrującego mieszkańców. Nie przewidują powrotu klubu Gwardia, który mieścił się tu kilkadziesiąt lat i utrwalił zwyczajową nazwę budynku.

Zamiany obejmą cały plac Mirowski, ale jego kształt będzie przedmiotem odrębnego konkursu.

Zdjęcie na stronie głównej: E.Lach / UM

Pusta Gwardia

Piotr Bakalarski

Czytaj także: