Od 1 stycznia 2013 roku zapłacimy więcej za bilety komunikacji miejskiej. Jednorazowy będzie kosztował 4,40 zł, a bilet miesięczny już 100 zł. Zarząd Transportu Miejskiego za kilka dni zacznie kampanię informacyjną, przypominającą o planowanej podwyżce.
Urzędnicy przygotowali już plakaty oraz ulotki, które będą rozdawane pasażerom. Kampania ruszy jeszcze w tym tygodniu. To będzie już druga podwyżka od ubiegłego roku, kiedy to Rada Warszawy przyjęła uchwałę zezwalającą na podwyższenie cen.
Od 1 stycznia przyszłego roku bilet 20 minutowy będzie kosztował 3,40 zł, za 40 minutowy zapłacimy 4,60 zł. Natomiast bilet 60 minutowy zdrożeje aż do 6,40 zł.
Za bilet jednorazowy, ważny w pierwszej strefie zapłacimy 4,40 zł. Według nowego cennika za bilet dobowy zapłacimy 15 zł., a za trzydniowy 30 złotych.
Za bilet miesięczny zapłacimy 100 zł, a za kwartalny 250 zł. Zmieni się także cena Biletu Seniora - po podwyżce ma kosztować 50 zł.
Wzrośnie również kara za jazdę bez biletu. Gapowicze będą musieli zapłacić 220 zł, a za jazdę bez dokumentu potwierdzającego ulgę zapłacimy 176 zł.
Miasto: dopłacamy do każdego biletu
Zarząd Transportu Miejskiego podwyżkę cen biletów tłumaczy dużymi nakładami na poprawę funkcjonowania komunikacji miejskiej. I wymienia: na ulice wyjeżdżają ciągle nowe tramwaje czy autobusy; uruchamiane są nowe połączenia na przykład pociąg SKM na lotnisko Chopina; trwa budowa II linii metra.
W sumie, w tym roku stolica wyda na komunikację miejską 2,31 mld złotych – to więcej niż Kraków, Poznań, Gdańsk, Gdynia, Bydgoszcz, Lublin i jeszcze kilka innych miast łącznie.
Przy cenie 3,60 zł za normalny jednorazowy bilet, Warszawa dokłada kolejne 6,60 zł z miejskiej kasy. W tym roku pieniądze z biletów pokryły tylko 32 proc. kosztów funkcjonowania komunikacji. W innych miastach pieniądze z biletów pokrywają znacznie więcej: Gdańsk 46 proc., Słupsk 50 proc., Kraków 57 proc., Lublin 58 proc. a Olsztyn 60 proc.
Taniej niż w Wiedniu...
ZTM twierdzi również, że ceny miesięcznych na tle innych europejskich i polskich miast są niskie. - Wprawdzie za bilet 30-dniowy w Pradze zapłacilibyśmy tak samo jak w Warszawie 90 zł, lecz w Wiedniu byłoby to już 182 zł, w Rydze 267 zł, a w Berlinie 312 zł – przekonuje Igor Krajnow, rzecznik prasowy ZTM.
Ale już np. w Tallinnie, od 1 stycznia przyszłego roku komunikacja ma być darmowa, dla zameldowanych w mieście. Mieszkańcy miasta zadecydowali o tym w referendum.
... i Krakowie
Za bilet 90 dniowy, ważny tylko w pierwszej strefie trzeba dziś zapłacić 220 zł. W zamian za to pasażer może podróżować do woli, wszystkimi liniami dziennymi i nocnymi. W innych dużych miastach ceny takich biletów kształtują się następująco: Poznań – 282 zł, Katowice – 296 zł, Kraków – 276,40 zł (cena biletu kupionego po raz pierwszy, bilet kolejny kosztuje 261,70 zł). Jeśli jednak pasażer chciałby taki bilet kupić w Szczecinie, zapłaciłby za niego 422 zł.
Bez podwyżki zapaść
Urzędnicy przekonują, że bez podwyżki warszawskiej komunikacji miejskiej grozi zapaść.
- Rezygnacja z podniesienia cen biletów mogłaby spowodować wstrzymanie przygotowań lub realizacji komunikacyjnych inwestycji, np. wspomniane wcześniej projektowanie sześciu kolejnych stacji II linii metra – dodaje Krajnow.
Kolejna i jak na razie ostatnia podwyżka planowana jest w styczniu 2014 roku.
bf/roody
Źródło zdjęcia głównego: Maciej Wężyk/ tvnwarszawa.pl