Alina i Marcin Nitkiewiczowie w Walentynki oglądali wieczorne wydanie "Stolicy", gdy nagle ze zdumieniem ujrzeli - wydawało się, spisaną już na straty - zagubioną ślubną pamiątkę.
Oto szczęśliwy finał opowieści z poniedziałkowej "Stolicy" . Zguba znów znalazła się na palcu właściciela.
- Jestem zadowolony, że akcja przyniosła spodziewane rezultaty - mówi Bartosz Opaśnik, znalazca obrączki.
Ślub wzięli w Las Vegas
Biżuteria ma swoją historię i to nie byle jaką! - Zakupiliśmy ją w Nowym Jorku. Specjalnie wybieraliśmy, została wygrawerowana... - opowiada Marcin Nitkiewicz. Potem trafiła na palec pana młodego podczas ślubu... w Las Vegas. Alina i Marcin wpadli na ten pomysł latem 2008 roku, kiedy zwiedzali Stany Zjednoczone.
Słonność do podróżowania to najwidoczniej cecha tej obrączki. Wyjaśnijmy więc już tylko kulisy jej ostatniej eskapady. - Tramwaj nadjechał szybko, ja biegłem, najprawdopodobniej musiała mi się zsunąć z palca wtedy - mówi Marcin Nitkiewicz. Na szczęście znalazł ją pan Bartosz i napisał w tej sprawie na warszawa@tvn.pl.
Przemysław Wenerski
mz